Koszulka kolarska damska EROE Pure Navy

Damska koszulka kolarska Eroe Pure Navy to przykład tego, że nie tylko krzykliwe wzory i kolory mogą sprawiać, że rowerzystka czuje się wyjątkowo na trasie. W tym przypadku siła tkwi w prostocie. To niepozorne ubranie wyróżnia się jakością oraz niewidocznymi na pierwszy rzut oka usprawnieniami. Uszyte zostało w Polsce przy użyciu włoskich materiałów.

Klasyka połączona z nowoczesnością

Model stworzony jest do jazdy w gorące dni w szczycie kolarskiego sezonu. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by w chłodniejszym okresie schować go po kolarską kurtką. Ma mocno dopasowany do ciała krój, dlatego znajdzie zastosowanie nie tylko na co dzień, ale i podczas wyścigów, kiedy odzież „aero” zyskuje na znaczeniu.

Tył jest wydłużony i zabezpieczony przed przesuwaniem specjalną taśmą, zatem plecy rowerzystki będą zakryte nawet po zajęciu mocno pochylonej pozycji w siodełku. Raglanowe rękawki, czyli takie poprowadzone od samej szyi, dobrze przylegają do ciała, a jednocześnie nie krępują ruchów. Gładkie wykończenie oznacza brak nieprzyjemnego tarcia o skórę oraz podrażnień. 

Marka Eroe zadbała o każdy szczegół. Nie zapomniała choćby o patce na suwaku, która zabezpiecza spodenki przed przycinaniem i przypadkowym uszkodzeniem.

Nie takie zwykłe kieszenie

Eroe Pure Navy wyposażona jest w aż pięć kieszeni, czyli o dwie więcej niż w większości modeli na rynku. Projektanci zadbali o to, aby były nie tylko pojemne i praktyczne, ale i pozostały opływowe i dobrze przylegały do ciała. Przyszyto je do grubej taśmy schowanej wewnątrz koszulki, co stabilizuje przewożony ekwipunek. Skrajne kieszenie są specjalnie krojone pod takim kątem, aby ułatwić dostęp do nich podczas pedałowania.

Pierwsza z dodatkowych kieszonek zamykana jest na odblaskowy zamek. Doskonale sprawdzi się do przewożenia cennych drobiazgów – karty płatniczej czy dokumentów. Druga – niewielka, ale elastyczna, umiejscowiona jest na przewiewnym bocznym panelu. Może się ona przydać chociażby do przechowania opakowań po dodających energii żelach i batonach, spożywanych w trakcie jazdy.

Co ciekawe, środkowa, a zarazem największa kieszeń skrywa przelotkę na przewód słuchawkowy. Ten dalej poprowadzić można pod koszulką, zahaczając o dwie dodatkowe pętelki. Dzięki temu słuchawki nie będą trzepotać na wietrze, ani nie będą wypadać z uszu podczas manewrowania rowerem. Aby rowerzystka mogła czuć się maksymalnie komfortowo niezależnie od preferencji, podobny otwór na przewód znajduje się nad prawą kieszenią.