Trenażer interaktywny Bkool Smart Go – test

Z roku na rok trenażery rowerowe stają się coraz bardziej popularne. Nic dziwnego – kiedy temperatura za oknem nie zachęca do wyjścia, to urządzenie pozwala dalej trenować i stawać się coraz lepszym kolarzem. Trenażery interaktywne należą do tych droższych, ponieważ urozmaicają mozolne pedałowanie, podnosząc wysiłek do rangi aktywnej zabawy. Jednym z tańszych modeli dostępnych w Polsce jest Bkool Smart Go, dostępny nawet za 1500 zł. Czy warto je wydać, aby na nim pojeździć i jakie są możliwości tego trenażera? Zapraszamy do zapoznania się z relacją naszego testu. 

Trenażer kolarski – rodzaje urządzeń

Najpierw należy się krótkie przypomnienie – trenażery rowerowe możemy podzielić na trzy podstawowe typy: rolkowe oraz z oporem bezpośrednim lub na tylne koło. Te pierwsze są najprostsze, ponieważ mają trzy rolki, na których ustawiamy rower i jedziemy. W teorii jest to łatwe, w praktyce – znacznie trudniejsze. Na początku trudno wsiąść, a co dopiero jechać. Najpopularniejszy typ to trenażer z oporem na tylne koło, które najlepiej wyposażyć w specjalnie przeznaczoną do tego oponę. Dociska ona rolkę, a zaletami takiego urządzenia jest duża kompatybilność i niewielka masa. W niektórych modelach rowerzysta może także zmieniać opór. Modele bezpośrednie wymagają wyjęcia tylnego koła z roweru i zamocowania ramy w urządzeniu.  

Poprzez zwiększanie oporu trenażer Bkool Smart Go potrafi symulować nachylenie, co znacznie poprawia atrakcyjność jazdy. Co jeszcze umożliwia to urządzenie i jakie są nasze wrażenia – od wyjęcia go z pudełka, aż po zakończenie treningu?

Bkool Smart Go po rozpakowaniu

Musimy przyznać, że trenażer Bkool Smart Go prezentuje się bardzo ładnie. Całe urządzenie zamknięto w estetycznej obudowie. Co znajduje się w komplecie? W zestawie otrzymujemy trenażer, zasilacz, zacisk koła, moduł ANT+ i podstawkę pod przednie koło. Dostajemy też trzymiesięczny kupon do aplikacji Bkool Indoor Premium.

Trenażer wygląda solidnie i waży ok. 10 kg. Jego nogi można dodatkowo rozstawić, dzięki czemu zyskuje niemal 70 cm szerokości. Do pełnego działania urządzenia potrzebny jest komputer, tablet lub telefon. Trenażer posługuje się transmisją ANT+, która umożliwia połączenie również z zewnętrznymi czujnikami, np. kadencji, prędkości i tętna. Nie są one zawarte w zestawie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się w nie wyposażyć. Samo podłączenie jest bardzo proste. Rozkładamy trenażer, montujemy rower i podłączamy do zasilania. Szczegółowa instrukcja dołączona jest do pudełka, dzięki czemu krok po kroku możemy doprowadzić do pełnej funkcjonalności urządzenia. Ułatwia ona całą procedurę, ale chyba i bez niej poradzilibyśmy sobie bez problemu.

Strava i trenażer – jak korzystać?

Ze strony producenta można szybko pobrać aplikację Bkool Indoor, która służy do obsługi trenażera. Ogromną zaletą jest to, że przez trzy miesiące mamy dostęp do wersji premium – za darmo. Jak już wspomnieliśmy, kupon do niej jest dołączony do nowego trenażera. Jeśli się nam spodoba to po kwartale możemy wykupić opcję premium za 10 euro miesięcznie. Oczywiście do dyspozycji są także inne programy, np. Zwift. Urządzenie można używać bez podłączenia do komputera, ale wykorzystujemy wtedy jedynie ułamek jego możliwości. Dopiero po podpięciu do aplikacji otwiera się przed nami mnóstwo funkcji.

Na początku zakładamy konto i wpisujemy dane. Co ważne – powyższe aplikacje można zsynchronizować ze serwisem Strava. Jego rosnąca popularność jest wynikiem atrakcyjności, jaką oferuje. To motywujące narzędzie do ścigania się z innymi oraz bicia nowych rekordów. Aplikacja Strava może śmiało być uznana ze medium społecznościowe kolarzy. Połączenie z nią aplikacji Bkool Indoor sprawi, że każdy nasz trening na trenażerze lub rowerze będzie widziany na obu serwisach.

Jak to zrobić? Po podłączeniu trenażera do sieci i włączeniu aplikacji Bkool Indoor możemy zaczynać. Ikony na pasku na górze po prawej pokazują, czy program jest sparowany z urządzeniem i innymi gadżetami, takimi jak czujniki prędkości, kadencji i tętna. Synchronizować obie aplikacje można dzięki wyeksportowaniu aktywności w aplikacji Bkool Indoor. Następnie konieczny jest upload pliku do serwisu Strava Live Segments. Prostszym sposobem jest jednak połączenie kont na serwisie Bkool.com, gdzie można dokonać synchronizacji również z aplikacjami Garmin i TrainingPeaks.

Trenażer interaktywny – Argentyna czy Włochy?

Po przygotowaniu sprzętu i aplikacji możemy nareszcie zająć siodełko. Jak wrażenia? Podczas spokojnej jazdy trenażer jest stabilny – gorzej przy sprintach. Warto wcześniej wyposażyć się w ręcznik, bo zabawa z trenażerem potrafi wciągnąć, a solidny trening w domu kosztuje litry potu. Przyda się także mata treningowa, np. wykonany przez hiszpańskiego producenta model Bkool Pro. Przy niższej kadencji trenażer pracuje cicho. Gdy osiagamy wyższe obroty, jego głośność się zwiększa. Odgłosy przypominają wtedy trochę odkurzacz, nie jest to jednak zbyt drażniące – szybko się przyzwyczailiśmy. Ciężko powiedzieć w jakim tempie Bkool Smart Go zużywa oponę, ale po kilku treningach nadal była ona w dobrym stanie.

Jakie możliwości daje nam to, że trenażer jest interaktywny? Trening video sprawia, że możemy na ekranie włączyć trasę i trenować patrząc na piękne krajobrazy. Niektóre z nich są kręcone w średniej rozdzielczości, ale mając – zdaniem Bkool – ponad 3 300 nagrań jest w czym przebierać. Dziś możemy pojechać we Włoszech, jutro w Argentynie. Wyszukiwarka pozwala określać m.in. dystans i poziom trudności, dzięki czemu dostosowujemy trening do naszych możliwości. Mamy do wyboru widok 3D lub 2D. Inne funkcje to wpisywanie nazwy profilu, położenia i opcje mapy. Znaczna większość tras prowadzi po asfalcie, dzięki czemu fani rowerów szosowych powinni być zadowoleni.

Bardzo przydatną funkcje stanowi symulator nachylenia. Trenażer automatycznie dobiera opór – jeśli jedziemy pod górkę robi się ciężej. Kiedy zjeżdżamy, również jest to odczuwalne. W prawym dolnym rogu mamy wskaźnik, który pokazuje, czy będziemy zjeżdżać (wartości ujemne), czy podjeżdżać (dodatnie). Ułatwia to przygotowanie do górskich wyścigów i przydaje się nie tylko poza sezonem. Trenażer rowerowy Bkool Smart Go oferuje także opcję jazdy po torze kolarskim – oczywiście można na nim rywalizować z innymi.

Aplikacja 3D na trenażer

Zapis video nie jest konieczny, by dobrze się bawić. Wystarczy wizualizacja 3D, którą posiada aż 708 000 wgranych tras. Uważaliśmy, że to bardzo dużo, ale potem przyjrzeliśmy się kolejnej funkcji. Opcja 2D oferuje prawie 3,5 mln tras! Co ciekawe, można także tworzyć własne. W tym celu musimy oczywiście posiadać plik w rozszerzeniu .gpx, a także film nagrany kamerą sportową. Do tworzenia tras służy dedykowana aplikacja, która potrafi też konwertować ją do modelu 3D. To samo możemy zrobić z trasą, która została pobrana ze Stravy.

Opcja 2D jest bardzo ciekawa, jeśli ścigamy się w grupie. Wszystko widać jak na dłoni, szczególnie że widok możemy przełączać za pomocą klawiatury. Jeśli sparujemy trenażer z komputerem, można ściągnąć na telefon aplikację o nazwie Bkool Remote. Pozwala ona sterować smartfonem, jakbyśmy byli wyposażeni w pilota. Na minus można zaliczyć to, że nie zawsze udaje się połączyć telefon z trenażerem.

Trening czyni mistrza

Kolejną ciekawą funkcją symulatora jest Trening. Aby miał on sens, należy najpierw zdefiniować swoje strefy – mocy i tętna. Pierwsza z nich może być określona bez urządzenia zewnętrznego. Zbadanie tętna wymaga dodatkowego czujnika w standardzie ANT+ lub Bluetooth. Maksymalne pomiary pulsu i mocy można wprowadzić ręcznie lub zdać się na czujniki. Komunikacja trenażera z nimi przebiega całkiem sprawnie.

Symulator oferuje też możliwość przeprowadzenia testu FTP. Te trzy litery są dla kolarzy bardzo ważne. Oznaczają one maksymalną moc średnią, jaką zawodnik jest w stanie utrzymać w długim okresie czasu bez wystąpienia objawów chronicznego zmęczenia. Po przekroczeniu poziomu funkcjonalnej mocy progowej, zmęczenie będzie następować coraz szybciej, podczas gdy jazda tuż poniżej FTP może być wykonywana znacznie dłużej. Na podstawie tego parametru wyznacza się strefy treningowe, a te z kolei służą do zbudowania efektywnego planu ćwiczeń. Symulator oferuje ponad 85 000 gotowych treningów.

Co istotne, trenażer rowerowy Bkool Smart Go potrafi ułożyć plan treningowy za nas. Przydaje się to, np jeśli chcemy schudnąć. Ustawiamy ile kilogramów chcemy zrzucić, w jakim czasie oraz ile minut możemy poświęcić na treningi i jak częste one będą. Program generuje plan z gotowymi ćwiczeniami. Brakuje informacji o tym ile przyjmujemy kalorii, ale nie można mieć wszystkiego. Minusem trenażera jest też niewielka niedokładność wbudowanego pomiaru mocy.

Bkool Smart Go – czy warto?

Bkool Smart Go to jeden z najtańszych trenażerów interaktywnych na rynku. Ma bardzo wiele zalet, takich jak łatwość obsługi oraz atrakcyjność symulacji. Jedną z najważniejszych cech jest integracja z serwisem Strava. Drobne wady raczej nie są istotne dla poczatkujących i średniozaawansowanych użytkowników. Trenażer interaktywny to znakomita okazja na długie wieczory, bo pozwala nie tylko na dobrą zabawę, ale i na przeprowadzenie całkiem poważnego treningu. Alternatywą dla bardziej wymagających rowerzystów może być bardziej rozbudowane urządzenie tego producenta – trenażer rowerowy Bkool Smart Pro 2.