Test opon rowerowych Michelin Power Road
12-08-2021Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Latem wybrałem się w Góry Sowie, by pojeździć na MTB. W hotelowym kantorku stały trzy rowery. Dwa z nich brały udział w maratonie, jeden należał do zwyciężczyni w kategorii ultra. Wszystkie miały koła, obute w zestaw Schwalbe – Racing Ray z przodu, Racing Ralph z tyłu. Przypadek?
Nic z tych rzeczy. Spora część rowerzystów, biorących udział w maratonach, decyduje się na taki właśnie komplet.
- Są stosunkowo lekkie, trwałe i przede wszystkim zapewniają świetną trakcję – mówi jeden z właścicieli Schwalbe. – Nie ma lepszego zestawu na maratony MTB.
Koniecznie sprawdź nasz film, w którym omawiamy test opon Schwalbe Racing Ralph i Ray:
Producenci opon stoją przed trudnym zadaniem. Rowerzyści chcą, by ogumienie było lekkie, trwałe, wytrzymałe i zapewniało świetną trakcję. Ta ostatnia cecha jest szczególnie trudna do zrealizowania. Współczesne trasy XC są niemal tak trudne technicznie jak ścieżki enduro sprzed kilku lat.
Schwalbe o tym wie i dlatego stworzyło model Racing Ray. Jest on dedykowany na przód, opona ma specjalną konstrukcję.
Opona Schwalbe Racing Ray
Mieszanka: Addix SpeedGrip
Masa katalogowa: 675 g (realna jest o kilkanaście gramów większa)
Rozmiar: 29x2,25 cala
Zalecane ciśnienie: 1,8-3,7 bar
TLE: tak
Cechy według Schwalbe - Toczenie: 7/10, Przyczepność w terenie: 7/10, Ochrona: 7/10, Trwałość: 6/10
Cena katalogowa: 249 zł
Opona Schwalbe Racing Ralph
Mieszanka: Addix Speed
Masa katalogowa: 670 g (realna większa o kilka gramów)
Rozmiar: 29x2,25 cala
Zalecane ciśnienie: 1,8-3,7 bar
TLE: tak
Cechy według Schwalbe - Toczenie: 8/10, Przyczepność w terenie: 6/10, Ochrona: 7/10, Trwałość: 6/10
Cena katalogowa: 259 zł
W Racing Ray zastosowano mieszankę Addix Speedgrip. Jest ona nie tylko szybka, ale także zapewnia lepszą przyczepność w trudnym terenie. Efekt taki uzyskano dzięki bardziej miękkiej gumie. Bieżnik zbudowany jest z dość luźno rozrzuconych klocków. Celem tego zabiegu jest wgryzienie w każdą nawierzchnię. Na samym czole opony bieżnik jest na tyle gęsty, że opory toczenia są na bardzo dobrym poziomie.
Czy to działa? Zdecydowanie tak! Opona świetnie klei, nawet na kamienistym podłożu. Co ciekawe, dzieje się tak nawet podczas gorszych warunków pogodowych. Nie jest to oczywiście opona na błoto po kostki, ale gdy jest tylko mokro, zdecydowanie daje radę. Lekki full 120/120 wyposażony w zestaw Schwalbe jechał tam, gdzie chciałem, a nie gdzie chciały opony.
Racing Ray bardzo dobrze amortyzuje. Oznacza to, że mieszanka jest plastyczna, dostosowuje się do nierówności. To z kolei przekłada się na komfort. Po 50 kilometrach w trudnym terenie nie masz ochoty zwracać uwagi na każdy kamyczek. Jednocześnie bok opony jest na tyle sztywny, że jazda jest bardzo przewidywalna.
Budowa Schwalbe Racing Ralph, która jest oponą napędową, jest nieco inna niż w przypadku Raya. Klocki mają regularny kształt i są dość gęsto rozmieszczone. Dzięki takiej konstrukcji opona lekko się toczy, co przekłada się na dobre przyspieszenie.
Także mieszanka jest inna. Addix Speed (bez przymiotnika grip) mniej „klei się” do podłoża, co akurat w tylnej oponie nie jest wadą. Szczególnie, że przyczepność jest nadal bardzo dobra, nie ma mowy o ślizganiu gumy.
Producent umieścił na oponie czerwony pasek. Jest to znak rozpoznawczy mieszanki Addix Speed. Dla rozróżnienia Ray ma pasek niebieski. Co ciekawe, niektórzy rowerzyści zakładają na prostsze trasy Racing Ralpha także na przód.
Obie opony wykonane są w technologii tubeless ready, oznaczonej literkami TLE. Oznacza to w teorii, że łatwo je można przerobić w zestaw bezdętkowy. Producent nie kłamie. Obie opony uszczelniłem za pomocą zwykłej pompki warsztatowej. Na koła DT Swiss X1900 wskoczyły bez żadnego problemu.
Po kilku miesiącach jazdy nie ma z nimi żadnych problemów. Płynu nie ubywa, przynajmniej nie na tyle, by trzeba było dopompowywać. Przez 1500 kilometrów nie przebiłem opony w taki sposób, by trzeba ją było naprawiać.
Schwalbe produkuje nie tylko opony, ale także akcesoria tubeless ready. Są to między innymi płyn uszczelniający, pianka montażowa i taśma na obręcz.
Największą zaletą opon od niemieckiego producenta jest ich uniwersalność. Sprawdzą się przez cały rok w szeroko rozumianym rowerze MTB. Ich żywiołem są maratony, podczas których można spotkać bardzo zróżnicowane nawierzchnie. Jazda po szutrze, wąskich leśnych ścieżkach czy nawet asfalcie jest bardzo przyjemna.
Z zestawu Schwalbe będą także zadowoleni turyści, którym bardziej niż na urwaniu sekund zależy na pięknych widokach. Ich z kolei zachwyci niesamowita wręcz przyczepność, szczególnie Raya.
Zestaw opisywanych opon lepiej się sprawuje w suchych warunkach niż w gęstym błocie, ale to nie powinno dziwić. W głębokiej glinie pewniejsze będą wyspecjalizowane modele, na przykład Schwalbe Dirty Dan, o ile nasz rower pomieści opony o szerokości 2,35 cala.
O klasie obu opon świadczy fakt, że otrzymały maksymalną notę 5/5 w teście prestiżowego serwisu Bikeradar.com