Program
lojalnościowy

4,9/5 Nasza ocena
na Opineo

Punkty odbioru rowerów

Dostawa gratis w 24h

Test ubrań z limitowanej kolekcji odzieży Endura

Data aktualizacji: 29-08-2024

Endura to marka, która cieszy się dużą popularnością wśród pasjonatów MTB. Miałem okazję przetestować nowe ubrania z limitowanej edycji odzieży tego producenta, przeznaczone do jazdy po górach w ciepłe dni. W tym artykule opiszę jak się sprawdziły i co najbardziej mi się w nich spodobało.

Do testów otrzymałem modele Endura z limitowanej edycji – dwie koszulki z krótkimi rękawami Cloud Tee LTD, jedną z długimi rękawami – Tropical L/S Print LTD, a także długie spodnie z serii MT500 Burner Pant i standardowe szorty Hummvee Short z wkładką. Wspomnianą odzież testowałem przez 2 miesiące – głównie na ścieżkach MTB, m.in. na Kaczawskich Singletrackach.

Nie ukrywam, że bardzo lubię ubrania od szkockiego producenta, dlatego byłem ciekawy, jak sprawdzą się modele z ich nowej, limitowanej kolekcji. Muszę przyznać, że jestem z nich bardzo zadowolony i chętnie zakładam je, kiedy mam zamiar poszaleć trochę po okolicznych ścieżkach MTB, ale także na zwykłe rowerowe wycieczki.

Luźna rozmiarówka

Na wstępie warto napisać trochę o rozmiarówce. To odzież przeznaczona do MTB, głównie dyscyplin takich jak trail, czy enduro, więc krój jest dość luźny i nie opina się na ciele. Zdecydowanie nie można spodziewać się obcisłych, mocno przylegających ubrań właściwych dla kolarzy szosowych, jednak nie są to też żadne „worki”, które podczas szybkiej jazdy łopocą na wietrze. Wszystkie modele, które otrzymałem do testów miały rozmiar M. W moim przypadku pasowały idealnie – w tym miejscu zaznaczę, że mam 180 cm wzrostu i ważę ok. 76 kg. Myślę, że w przypadku koszulek L-ka też byłaby dobra, przede wszystkim dla osób, które chcą nosić pod spodem ochraniacze rowerowe.

Koszulki Endura Cloud Tee LTD - ładne i wygodne

Jako pierwsze opiszę koszulki z limitowanej edycji Cloud Tee LTD. Otrzymałem dwie wersje – jedną w kolorze szarym, a drugą granatową. Każda z nich ma również akcenty, takie jak nazwę marki „Endura” oraz jej logo w żywych kolorach – różowy, żółty, turkusowy lub pomarańczowy. Wszystkie oznaczone są też napisem „Limited edition”. Omawiając design tych modeli należy zwrócić uwagę również na ciekawy, wykonany techniką nadruku sublimacyjnego wzór przypominający chmury, od którego wzięła się nazwa produktu. Jest on bardzo przyjemny dla oka, a w przypadku szarego wariantu naprawdę przypomina lekko zachmurzone niebo, na co zwróciłem uwagę podczas robienia zdjęć na potrzeby tej recenzji.

Zdały egzamin w terenie

Już na wstępie mogę stwierdzić, że koszulki świetnie sprawdziły się w codziennym użytkowaniu. Bardzo dobrze czułem się w nich podczas zjazdów po krętych sinlglach oraz pokonywania różnego rodzaju terenowych przeszkód. Jeździłem w nich po Kaczawskich Singletrackach, wszedłem na Ostrzycę i naprawdę nie znalazłem nic, do czego mógłbym mieć jakiekolwiek uwagi.Warto nadmienić, że jazda z plecakiem również nie będzie stanowiła przeszkody, choć nie miałem okazji sprawdzić, czy po dłuższym czasie koszulka się nie zmechaci. Krótkie rękawki doskonale sprawdzają się w gorące dni.

Lekkie, dobrze uszyte – czego chcieć więcej?

Jakość wykonania koszulek stoi na bardzo wysokim poziomie, co zresztą mnie nie zdziwiło, bo jest to jeden z powodów, dla których chętnie korzystam z odzieży Endury. Szwy są dobrze wykończone i nie powodowały żadnego dyskomfortu. Część przy szyi została dodatkowo wzmocniona. Dużą zaletę stanowi również zastosowany materiał. Jest niezwykle lekki, a przy tym bardzo przyjemny w dotyku i przewiewny. Dzięki temu koszulkę po prostu dobrze mi się nosi i mogę powiedzieć, że zapewnia ona odpowiednią wentylację w gorące dni.

Tym, co budzi moje obawy, podobnie zresztą jak w przypadku innych wykonanych z poliestru ubrań jest wrażliwość na zaciągnięcia – co prawda nie uszkodziłem żadnej koszulki przez dwa miesiące użytkowania, a niestety mam do tego spory talent, jednak na wszelki wypadek warto uważać, zwłaszcza na kontakt z rzepami.


Koszulka z długim rękawem Endura Tropical L/S Print LTD

Cechą charakterystyczną tej koszulki, która również należy do edycji limitowanej, jest tropikalny wzór z motywem liści egzotycznych roślin. To bardzo przyjemny dla oka design, który wręcz doskonale pasuje do pory letniej. Na co dzień gustuję raczej w ubraniach o stonowanej kolorystyce i nie ukrywam, że po zobaczeniu koszulki miałem dość mieszane uczucia. Jednak po założeniu i spojrzeniu w lustro stwierdziłem, że prezentuje się naprawdę dobrze.


Wygodna koszulka z długim rękawem

Tym, co odróżnia tę koszulkę od opisywanych wcześniej modeli Cloud Tee LTD jest długi rękaw. Niewątpliwie lepiej zabezpiecza on ręce przed wiatrem czy promieniami słonecznymi, aczkolwiek w bardzo upalne dni nie zapewni tak dobrej wentylacji, jak krótki rękawek. Odniosłem wrażenie, że ta koszulka jest również nieco bardziej przylegająca, dlatego osoby, które chcą założyć pod nią zbroję, prawdopodobnie powinny wybrać większy rozmiar. Mi jeździło się w niej bardzo przyjemnie, jednak nie miałem na sobie żadnych ochraniaczy. Tył koszulki jest oczywiście nieco dłuższy od przedniej części.

Wysoka jakość gwarantowana

Koszulka uszyta została bardzo dokładnie – nie zauważyłem żadnych odstających nitek, a szwy wykonano tak, aby nie podrażniały ciała podczas jazdy. Materiał to 100% poliester, pochodzący częściowo z recyklingu, który zapewnia bardzo dobrą wentylację. Rękawy wykończono niewielkimi mankietami, dzięki czemu są nie tylko wygodne, ale też trwałe. Tkanina nie gniecie się, ani nie podwija.

Szorty z wkładką Endura Hummvee Short

Już na wstępie mogę napisać, że to właściwie jedne z moich ulubionych szortów rowerowych. Są bardzo wygodne, praktyczne i dobrze się prezentują. Do testów otrzymałem model w kolorze żółtym, który ładnie wygląda i świetnie pasuje do koszulek. Ze względu na jasną barwę łatwo jest go jednak ubrudzić podczas jazdy w terenie, zwłaszcza na błotnistych szlakach – mi wystarczyła jedna jazda w deszczu. Na szczęście po praniu wszystkie zabrudzenia zniknęły, a kolor pozostał tak samo intensywny, jak wcześniej. Ważny jest jednak nie tylko wygląd, ale przede wszystkim walory użytkowe.


Solidny materiał poradzi sobie w terenie

Spodnie powstały z myślą o osobach lubiących jazdę w trudnym terenie, uprawiających dyscypliny takie jak trail oraz enduro. Dlatego materiał zastosowany do produkcji szortów to nylon w techologii rip-stop. Oznacza to, że wyróżnia się dużą odpornością na rozdarcia. Fakt, że spodenki są wytrzymałe, czuć już przy pierwszym kontakcie. Tkanina jest solidna, ale przy tym przyjemna w dotyku.

Dobre dopasowanie

Talia jest elastyczna, a dodatkowo do zestawu dołączony został płócienny pasek. Dzięki temu łatwo dostosować spodenki do swojej sylwetki, co sprawia, że pewnie leżą na swoim miejscu. Pasek można oczywiście wyjmować. Szlufki są na tyle szerokie, że nie powinno być problemów z włożeniem szerszego pasa. Szorty zapinane są na guzik oraz rozporek.

Mają wszystko, co potrzebne

Producent zadbał o to, aby spodnie były wygodne w użytkowaniu i zastosował kilka praktycznych rozwiązań. Przede wszystkim kieszenie – do dyspozycji są dwie boczne zapinane na zamek, dwie tylne, z których jedna również wyposażona została w suwak oraz dwie mniejsze na nogawkach. Nie miałem problemu z przewożeniem telefonu, portfela, czy kluczy. Dzięki temu na przejażdżki po bliskich okolicach nie musiałem zabierać plecaka rowerowego, co bardzo mi odpowiadało.

Fajnym dodatkiem są również specjalne panele wentylacyjne. Kiedy jest naprawdę gorąco, wystarczy rozpiąć po jednym suwaku na każdej z nogawek, aby otworzyć otwory ze specjalną siateczką. Zapewniają one lepszą cyrkulację powietrza, a co za tym idzie efektywniejsze chłodzenie. Podczas tegorocznych upałów byłem bardzo zadowolony z tej funkcji.

Wygodna wkładka

Do spodenek dołączona była wkładka działająca w systemie Clickfast. To specjalna bielizna z miękkim panelem, którą przyczepia się do wnętrza spodenek za pomocą napów. Dzięki temu łatwo jest ją wyjmować do prania, a jednocześnie pewnie trzyma się na swoim miejscu podczas jazdy. Bardzo lubię to rozwiązanie, ponieważ w mojej opinii jest zdecydowanie wygodniejsze od zaimplementowanych na stałe wkładek. W kwestii komfortu jazdy, bielizna z wkładką zapewniała mi go przez ok. 2h, po upływie tego czasu pojawiał się już lekki ucisk.

Spodnie Endura MT500 Burner Pant

Te spodnie powstały z myślą o osobach szukających czegoś z długimi nogawkami, co sprawdzi się podczas jazdy w ciepłe dni, przy temperaturze powyżej 17°C. Dobrze chronią nogi przed otarciami przez gałązki, ale jednocześnie zastosowano w nich rozwiązania poprawiające wentylację, jednak o tym za chwilę. Na wstępie skupimy się na designie, ponieważ jak na edycję limitowaną przystało, jest on dość ciekawy. Spodenki wyróżniają się wzorem, który sprawia, że kolorystyka nie jest jednolita. Świetnie pasują do koszulek Cloud Tee, zwłaszcza granatowej.


Praktyczny krój i trwała tkanina

Do wykonania spodenek zastosowano tkaninę, składającą się z nylonu oraz elastanu. Dzięki temu są elastyczne, ale też miękkie, przez co bardzo dobrze leżą na ciele. Krój dostosowany jest do jazdy na rowerze, a dodatkowo okolice kolan są nieco poszerzone, aby umożliwić noszenie ochraniaczy. Nogawki w dolnej części dość mocno się zwężają – nie odstawały i ani razu nie wkręciły mi się w korbę podczas jazdy.

Świetna regulacja

Tym na co szybko zwróciłem uwagę, jest dobrze przemyślana regulacja. MT500 Burner zapinane są na długi rozporek oraz specjalny pasek, który w większości ukryty jest wewnątrz talii. Dodatkowo, w bocznych częściach talii znajdują się dwa zapinane na rzep paski, którymi również można ściągnąć spodnie. Takie połączenie sprawiło, że bez problemu dopasowałem je do swojej sylwetki.

Wentylacja? Prawidłowa!

Z racji tego, że spodnie przeznaczone są raczej do jazdy w ciepłe dni, a jednocześnie mają długie nogawki, producent zadbał o rozwiązanie poprawiające wentylację. Są nim specjalne perforacje wykonane w newralgicznych miejscach. Dzięki otworom ciepło generowane podczas jazdy szybciej zostaje odprowadzane na zewnątrz. Nie zapewniały mi oczywiście tak dobrej wentylacji jak szorty, jednak mimo jazdy w upalne dni, w lesie było w nich całkiem przyjemnie.

Dostosowane do systemu clickfast

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby do spodni podpinać bieliznę z wkładką, ponieważ są one w pełni kompatybilne z systemem clickfast. Po wewnętrznej stronie pasa umieszczono specjalne punkty zapięcia do napów. Spodnie nadają się więc nie tylko na szybkie zjazdy w bikeparkach, ale również na nieco dłuższe trasy rowerowe.