Jakie koła do roweru wybrać, aby poprawić osiągi?
06-02-2023Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Ośka rowerowa – drobny element, który łączy koło rowerowe z ramą lub widelcem. Dzisiejsze standardy umożliwiają mocowanie koła na kilka sposobów. Szybkozamykacz, czyli zacisk mimośrodowy, jest najpopularniejszym i najwygodniejszym z nich.
Każda dyscyplina sportu ma swoich herosów, słynnych rekordzistów czy też wielkich ekscentryków, którzy zadziwiali tłumy swoją nonszalancją w zdobywaniu medali. Kolarstwo nie ma tak starożytnego rodowodu, jak wiele lekkoatletycznych dyscyplin, a mimo to posiada spory panteon wielkich osobistości. Polacy mają Ryszarda Szurkowskiego, chociaż najsławniejszy na świecie jest zapewne Eddy Mercx, potem może Fausto Coppi i Bernard Hinault itd. Ciekawy jest przypadek dobrego kolarza i wielkiego innowatora – Tullio Campagnolo – który w latach 20. i 30. ubiegłego wieku skonstruował prototypy jakże dziś popularnych, tylnych przerzutek i szybkozamykaczy do kół.
Po całkiem przyzwoitej karierze kolarskiej Tullio założył firmę Campagnolo produkującą wybitny osprzęt rowerowy dla szosowców. Marka przegrała wyścig o masowego klienta z Shimano i Sramem, ale pod względem jakości części, designu i trwałości plasuje się bardzo wysoko. Do pozycji „rowerowego Mercedesa” doprowadziły firmę wynalazki oparte na zrozumieniu potrzeb kolarzy. Historia skonstruowania zacisku rowerowego jest powszechnie znana. Tullio Campagnolo w roku 1927 brał udział w wyścigu po Dolomitach i gdy był wysoko w peletonie, złapał gumę na przełęczy Croce D'Aune. Nie mógł szybko zmienić dętki, ponieważ sporo czasu stracił na odkręcenie i następnie przykręcenie nakrętek mocujących oś tylnego koła roweru do ramy. W konsekwencji stracił szansę na zwycięstwo.
Tak go to rozzłościło, że niedługo po tym zaprezentował światu mimośrodowy zacisk do kół rowerowych, zwany powszechnie „szybkozamykaczem”. Konstrukcja ta jest prosta i genialna. Bez użycia narzędzi pozwala zdjąć i założyć koło w rowerze, co trwa tak naprawdę kilkadziesiąt sekund.
Zacisk należy umieszczać w osi koła tzw. motylkiem, z tyłu po przeciwnej stronie do napędu, natomiast z przodu nie ma to większego znaczenia. „Motylek” to potoczna nazwa dźwigni blokującej zacisk. Dźwignia może być otwarta lub zamknięta. Poprawne zapięcie szybkozamykacza jest tylko wtedy, gdy dźwigienka jest zaciśnięta. Pod żadnym pozorem nie należy maksymalnie skręcać szybkozamykacza, tak jakby się dokręcało śrubę na nakrętce. Konieczny jest ów ruch motylkiem. Większość zacisków do kół rowerowych ma na dźwigni napisane „Open” (otwarte) i „Close” (zamknięte). Należy zatem tak ustawić wajchę, abyśmy widzieli napis „Close”.
Na rynku z osprzętem rowerowym dostępne są bardzo lekkie i drobne szybkozamykacze. Gdy nie wiemy, jak taki zapiąć, należy osadzić zacisk rowerowy w osi piasty i powoli dokręcać pierścień z drugiej strony motylka. Co chwilę powinniśmy sprawdzać, czy przy poruszaniu motylkiem wyczuwamy opór. Gdy się on pojawi, należy na tyle dokręcić pierścień kontrujący, żeby motylek zamykał się z wyczuwalnym oporem, ale bez użycia dużej siły. Zbyt mocne skręcenie szybkozamykacza może być problematyczne dla piast. W modelach zacisków ze sprężynkami zawsze ustawiamy je węższymi końcami do środka.
Mówi się, że „każdy kij ma dwa końce”… również szybkozamykacze mają blaski i cienie. Pozytywów jest chyba jednak więcej. Po pierwsze, zaciski pozwalają łatwo zdjąć koło. Nie musimy wozić ze sobą ciężkiego klucza nasadkowego do nakrętek osi piast. Posiadacze rowerów z piastami z wbudowaną przerzutką wewnętrzną wiedzą, jak to jest złapać gumę i nie mieć klucza płaskiego 15 przy sobie. Niestety łatwość zdjęcia koła kusi złodziei. Po drugie, wyjęcie koła trwa tyle, co odliczanie do dwudziestu w głowie. A współczesne koła, zwłaszcza karbonowe, potrafią kosztować tyle, ile kosztuje dobry rower.
Obsługa zacisku osi koła rowerowego wydaje się zadaniem prostym, ale jednak nie wszyscy sobie z nią radzą. Szybkozamykacz po poprawnym zaciśnięciu nie ma prawa się poluzować, w przeciwieństwie do standardowych nakrętek osi piast. Jednakże wielu ludzi potrafi zacisk rozpiąć, ale nie spiąć. Zamiast wykonać ruch dźwigienką, dokręcają oni szybkozamykacz, tak jakby to była zakrętka od słoika. W skrajnych przypadkach może to skutkować wypadnięciem źle zabezpieczonego koła z ramy. Dlatego producenci już lata temu zaczęli szukać nowych sposobów mocowania osi piast do ram.
Równocześnie w ostatniej dekadzie do branży rowerowej szeroko wkroczyła technologia znana z samochodów i motocykli, czyli hydrauliczne hamulce tarczowe. Odległość pomiędzy tarczą hamulcową a okładzinami zacisku wynosi parę milimetrów. Zdarzały się sytuacje, w których standardowe szybkozamykacze o średnicy osi 5 mm były zbyt miękkie i nie potrafiły sztywno utrzymać koła w zakręcie. W efekcie tego tarcze hamulcowe ocierały się o klocki. Trzeba było szukać nowych rozwiązań i producenci postawili na sztywne osie.
Dziś w rowerach przeznaczonych do nieco bardziej wymagających zadań koła osadzone są w ramie na różnego typu sztywnych osiach. Najpopularniejsze średnice sztywnych osi to 12 i 15 mm, a łączenie z ramą odbywa się zazwyczaj poprzez wkręcenie przynajmniej jednego końca osi w gwint umieszczony w ramie lub widelcu. W rezultacie koło jest dobrze osadzone w rowerze, hamulce tarczowe nie ocierają się zakrętach, ale zniknęła możliwość błyskawicznego montowania i demontowania koła w rowerze. Są jednak firmy, którym zależy, aby zachować podstawowe walory zacisków kół stworzonych przez Tullio Campagnolo. Znana marka rowerowa Focus opracowała system R.A.T. (Rapid Axle Technology), czyli „technologię szybkiej osi”. Skutecznie łączy ona zalety zacisku z walorami sztywnej osi.