Rower zawodowo – jakie są rodzaje kolarstwa?
17-07-2019Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Na zadane w tytule pytanie najlepszą odpowiedzią jest – to zależy. Zanim kupimy dedykowany rower do triathlonu, powinniśmy się zastanowić, jaki mamy w tym cel. Po pierwsze trzeba określić, czy szukamy maszyny, którą zabierzemy ze sobą na zawody, czy raczej potrzebujemy czegoś do treningów. Inny jednoślad sprawdzi się na dystansach typu Ironman, a inny pozwoli osiągnąć niebywały czas na sprincie. Jednocześnie musimy wziąć pod uwagę, jak jesteśmy doświadczeni oraz jakie możliwości ma nasze ciało.
Dlaczego aż tyle czynników jest istotnych? Przyczyna jest bardzo prosta – do wyboru mamy wiele modeli rowerów, a każdy z nich ma do zaoferowania coś innego. Co konkretnie, do tego jeszcze wrócimy. Poniekąd rozchodzi się też o kwestie finansowe, ponieważ najbardziej zaawansowane konstrukcje potrafią kosztować prawie tyle, co nowy samochód, a nie w każdym przypadku taki wydatek będzie nieodzowny.
Zaprojektowane z myślą o triathlonie rowery wyróżniają się już na pierwszy rzut oka. Często wyglądają wręcz kosmicznie, co zawdzięczać można głównie charakterystycznej, „cienkiej” ramie. Nie stosuje się jej jednak ze względu na aspekt wizualny, ale praktyczny – konstrukcja jednośladu jest całkowicie podporządkowana aerodynamice.
Rowery triathlonowe mają za zadanie jak najlepiej radzić sobie z oporem powietrza, a co za tym idzie, rozpędzać się do wysokich prędkości. Niska masa nie jest w tym przypadku najważniejsza.
Kolejną, znamienną dla tego typu jednośladów cechą jest agresywna geometria. Służy ona utrzymaniu wysuniętej do przodu sylwetki kolarza, tak by była jak najbardziej opływowa. Aby ją uzyskać stosuje się nieco większy niż w szosach kąt rury podsiodłowej. Do tego dochodzi większy kąt główki ramy oraz krótsza, zazwyczaj ułożona poziomo górna rura.
Co istotne, tak zaprojektowana konstrukcja sprawia, że podczas pedałowania zmienia się ułożenie miednicy, a mięśnie czworogłowe nóg są odciążane. Dzięki temu pokonanie etapu biegowego przyjdzie nam z większą łatwością.
Nie tylko wysunięta, ale i mocno pochylona pozycja, wpływa również na to, jak wygląda kierownica triathlonowa. Niezbędna okazuje się lemondka, na której kolarz opiera się w zasadzie na łokciach, a nie jak w przypadku dostawki w szosie na przedramionach, a nawet dłoniach. Zaletą takiego ułożenia ciała jest oczywiście lepsze przecinanie powietrza, ale i odciążenie górnych partii rąk oraz pleców, co na dłuższych dystansach będzie robiło różnicę. Czy warto korzystać z lemondki? Rozwiązanie to nie jest jednak pozbawione wad.
Po pierwsze, zmiana kierunku jazdy jest utrudniona, dlatego serpentyna na trasie może okazać się wyzwaniem. Po drugie, kierownica triathlonowa może mieć oddalone od siebie manetki hamulców i zmiany biegów – te pierwsze zostają na swoim standardowym miejscu, a te drugie wędrują na lemondkę. O ile ułatwia to manipulowanie przełożeniami, to jednocześnie pogarsza poziom bezpieczeństwa.
Okazuje się, że nie jesteśmy w stanie natychmiastowo reagować na nagłe sytuacje. To jeden z powodów, przez który mówi się, że rower triathlonowy przeznaczony jest dla samotnych jeźdźców i nie najlepiej sprawdza się w peletonie.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować swoich sił w trójboju na szosie. Jednak bez względu na to, czy wybierzemy rower triathlonowy, czy szosowy, nawet najlepszy i najdroższy sprzęt nie zagwarantuje nam super wyniku, jeżeli zabraknie nam siły w nogach albo nie podołamy wyzwaniu wydolnościowo. Kluczowa jest wiedza, jak przygotować się do triathlonu.
Inną sprawą jest to, że jazda w mocno pochylonej pozycji wymaga od naszego ciała wytrenowana i elastyczności. W innym razie będzie ona przyczyną dużego dyskomfortu i dolegliwości, co spowoduje, że podczas wyścigu będzie kusiło nas, żeby wyprostować sylwetkę, a wtedy na nic starania konstruktorów, dążących do aerodynamicznej perfekcji. Tylko rowery triathlonowe, używane zgodnie ze swoim przeznaczeniem, zapewnią satysfakcjonujące efekty.
Tak samo decydując się na rower triathlonowy, jak i szosowy możemy osiągać zadowalające wyniki. Zatem w czym tkwi różnica między tymi modelami? Co najważniejsze, szosówka jest nieco wolniejsza (motto projektantów to: najpierw masa, potem aerodynamika), za to łatwiej ją okiełznać. Dlatego lepiej poradzi sobie na krętych odcinkach trasy albo gdy czeka nas kilka podjazdów i zjazdów. Jest też dobrym wyborem na trening, jeśli chcemy zaangażować do pracy większe partie ud lub gdy lubimy jeździć w grupie – ze względu na wcześniej już wspomniane kwestie bezpieczeństwa. Szosa zapewnia również większy komfort jazdy – zwłaszcza mniej rozciągniętym zawodnikom, na co wpływ ma łagodniejsza geometria.
Optymalną sytuacją jest zatem posiadanie obu jednośladów w swoim garażu i dobieranie ich w zależności od potrzeb, podyktowanych kalendarzem imprez triatlonowych, a także przepisami dotyczącymi sprzętu, jakie obowiązują w danych zawodach.
Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że na rynku znaleźć można również tzw. rowery czasowe. Są to jednoślady, w których nie ma miejsca na kompromisy – liczy się prędkość i najlepsze wyniki. Udaje się to kosztem komfortu. Tego typu modele przeznaczone są od jazdy indywidualnej na czas, najczęściej na krótkich odcinkach, kiedy przez cały czas dajmy z siebie wszystko. Raczej nie jest to rower do triathlonu dla amatora. Sprawdzi się on przede wszystkim doświadczonym kolarzom, którzy nie tylko fizycznie poradzą sobie z bardzo agresywną geometrią, ale i będą na niej potrafili bezpiecznie dotrzeć celu.
Co zatem wybrać, jeżeli mamy przed sobą pierwszy triathlon? Rower w takim przypadku nie musi pochodzić z najwyższej półki cenowej. Nie trzeba też od razu inwestować w karbon, zwłaszcza że za dobrej jakości komponenty z tego materiału trzeba trochę zapłacić. Tani rower triathlonowy z komponentami z włókna węglowego może okazać się mniej wytrzymały niż jego droższy lub aluminiowy odpowiednik.
Co istotne, zanim przesiądziemy się na dedykowaną maszynę, dobrze jest się upewnić, że jesteśmy na to fizycznie gotowi, o czym mowa była już wcześniej. Dobrym sposobem, na przekonanie się o własnych możliwościach, jest wypożyczenie roweru do triathlonu i podjęcie próby przejechania dłuższego dystansu. Jeżeli to jeszcze nie ten moment – nic straconego. Rower do triathlonu dla początkujących może być modelem szosowym.