Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Liczba aktywnych rowerzystów w miastach od dobrych kilku lat nieustannie rośnie. Zmiana samochodu na jednoślad jest dobra pod wieloma względami. Jazda na rowerze wpływa pozytywnie na zdrowie i kondycję, ale również pozwala nieco zmniejszyć, tak emisje spalin, jak i korki w metropoliach.
Podejmując decyzję o rozpoczęciu korzystania z roweru na co dzień, warto zastanowić się jakiego typu powinien on być, by jazda stała się dla nas chwilą dodatkowego relaksu na świeżym powietrzu, a nie udręką, z której szybko zrezygnujemy.
Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta, jakby pozornie mogło się wydawać. Nawet gdy określimy, że rower ma służyć przede wszystkim do sprawnego przemierzania miasta, należy pamiętać, iż obszary zabudowane nie mają jednolitej struktury, a każdy rowerzysta będzie miał również nieco inne potrzeby i możliwości. Wybór różnicować może długość trasy, a nawet piętro, na którym mieszka cyklista.
Dlatego zamiast prostej odpowiedzi, postaramy się jak najdokładniej przeanalizować każdy z wariantów, przedstawić plusy i minusy poszczególnych rozwiązań, a ostateczną decyzję pozostawić samemu czytelnikowi.
Ten typ, zwany rowerem holenderskim, ostatnio jest coraz popularniejszy w Polsce. Prawdopodobnie najbardziej ergonomiczny jednoślad do jazdy po mieście, a także bardzo praktyczny. Rower miejski ma wygodne, szerokie siodełko i konstrukcję pozwalającą jeździć w pozycji wyprostowanej. Taka geometria nie dość, że zapewnia wysoki komfort, to pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo, gdyż rowerzysta jest w stanie dużo lepiej obserwować drogę. Coś dla siebie znajdą zarówno panie jak i panowie.
Ponadto, zdecydowana większość modeli ma w swoim wariancie podstawowym w zasadzie pełne wyposażenie, mogące przydać się podczas typowo miejskich tras, a więc błotniki, bagażnik, koszyk na zakupy, dzwonek, oświetlenie, osłonę łańcucha czy podpórkę. Rower z tym dobrodziejstwem można nabyć w naprawdę korzystnych cenach. Nie potrzeba ogromnej kwoty, żeby móc sobie na niego pozwolić. Za mniej niż 1000 zł kupimy już naprawdę przyzwoity model, a taki modny i bardzo dobrze wyposażony potrafi kosztować ponad 2000 zł. Nad czym się więc zastanawiać?
Otóż budowa rowerów holenderskich jest mało wszechstronna. Raczej nie ma mowy, by tenże pojazd w weekend wykorzystać podczas przejażdżki w terenie, czy nawet dłuższej trasy w samym obszarze zabudowanym. Kompletnie się do tego nie nadaje.
Nawet biorąc pod uwagę stan polskich dróg, liczne wysokie krawężniki itd., jazda po samym tylko mieście, może być dla niektórych rowerzystów mało wygodna, jeśli akurat odcinek, który muszą przebyć nie jest w najlepszym stanie. Zwłaszcza że przy podjazdach nie pomoże także bardzo mała liczba przełożeń, które zwykle oferują rowery miejskie.
Inna wada – waga może być dla niektórych przeszkodą. Niestety za te wszystkie udogodnienia, w które są wyposażone rowery holenderskie, przychodzi zapłacić znaczną masą, sięgającą nawet 25 kg. Jeśli ktoś mieszka na piętrze, nieustanne wnoszenie i wynoszenie jednośladu może być kłopotliwe. Należy też pamiętać o osobach, dla których dźwiganie z różnych powodów jest w ogóle niewskazane.
Ciekawą alternatywą dla tradycyjnych damek są rowery miejskie typu fitness, które pod wieloma względami przypominają crossówki pozbawione przedniej amortyzacji, tak jak Felt Verza Speed.
Jeśli rower miejski wcale nie jest idealnym rozwiązaniem do poruszania się w terenie zabudowanym, jakie są alternatywy?
Pierwszą przychodzącą na myśl jest rower MTB, czyli nic innego jak stary poczciwy góral, kiedyś niezwykle popularny w Polsce. Ten może kosztować od 1000 zł w górę, zatrzymując się nawet na dziesiątkach tysięcy. Nie ma co jednak przesadzać – do miasta wystarczy taki za maksymalnie 4000 zł. Dzięki szerokim oponom i amortyzatorom niestraszne stają się wszelkie niedostatki dróg. Czy to krawężniki, wyboje, czy bruk, ze wszystkim tym rower górski sobie bez problemu poradzi. W związku z tym, jeśli ktoś dojeżdża do pracy, szkoły czy na uczelnię przez bardzo niekorzystną nawierzchnię, rower MTB może okazać się świetnym wyborem. Niestety, to co jest zaletą, może być i wadą. Podczas jazdy po twardej, asfaltowej nawierzchni grube opony generują większe opory toczenia niż węższe, tym samym zmuszając cyklistę do włożenia więcej siły w pedałowanie. Geometria ramy nie pozwala również na przyjęcie tak wygodnej postawy, jak na rowerze miejskim. W zamian za to ma on do zaoferowania dużą liczbę przełożeń oraz mocne hamulce, często tarczowe.
Kolejną wadą jest również niemała masa przy jednoczesnym braku wszystkich użytecznych akcesoriów, którymi poszczycić mogą się rowery holenderskie. Niekiedy nawet nie ma jak dodatkowo przymocować bagażnika czy koszyka. W zamian za to, nic nie stoi na przeszkodzie, by z górala swobodnie korzystać w niemal dowolnych innych warunkach, gdy zdecydujemy się np. na leśną przejażdżkę.
Dla osób, których do końca nie przekonuje ani rower miejski, ani górski, ale mimo to dostrzegają ich zalety, dobrą propozycją może okazać się rower trekkingowy. Można powiedzieć, że jest on pewną wypadkową między tymi dwoma wcześniejszymi typami. Koszt waha się w granicach 1000-3500.
Jest równie uniwersalny co MTB – dysponuje zwykle kilkudziesięcioma przełożeniami, poradzi sobie z wybojami na drogach oraz spisze się podczas wycieczki poza miasto, a zarazem jest skonstruowany tak, by móc obrać na nim komfortową pozycję, niemalże jak przy rowerze holenderskim. Ponadto modele trekkingowe w standardowym zestawie mają na wyposażeniu z reguły błotniki, oświetlenie i bagażnik.
Chociaż są one również mniej masywne od wymienionych wcześniej modeli, daleko im do bycia lekkimi. Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę dodatkowy ciężar wszystkich możliwych akcesoriów do zamontowania ułatwiających miejskie wycieczki.
A może rower crossowy?
Jeśli rzeczywiście dla kogoś czynnikiem determinującym wybór jednośladu jest jego masa, powinien zastanowić się nad wyborem roweru crossowego. Jest on znacznie lżejszy od omówionych poprzedników, a wcale nie gorszy.
W warunkach miejskich powinien się spisywać w sposób bardzo zbliżony do modeli trekkingowych – kosztuje też podobnie. Mając 1200 zł w portfelu już znajdziemy coś ciekawego To również pewien kompromis między rowerem miejskim a górskim. Dzięki dość cienkim oponom z lekkim bieżnikiem pokonuje on przeszkody całkiem sprawnie, jednocześnie nie generując tak dużych oporów toczenia, jak modele MTB.
Cross umożliwia również zajęcie wygodnej pozycji za kierownicą, a i da sobie radę w lekkim terenie poza miastem.
Jakie są więc jego wady? W podstawowej wersji rowerów crossowych nie uświadczymy dodatkowego wyposażenia, a przy jego ewentualnym zamontowaniu straci swój niebywały atut, jakim jest niska masa. Od osobistych preferencji użytkownika w tym wypadku zależy czy bardziej ceni sobie lekkość jednośladu, czy pomocnicze akcesoria.
Innym ciekawym wyborem może być gravel. Ta ostatnio bardzo modna hybryda szosówki z MTB sprawdzi się, szczególnie jeśli czyjaś codzienna trasa prowadzi głównie przez asfalt. Zainteresowane tym typem roweru osoby nabędą go już za kwotę niewiele ponad 2000 zł. Topowe modele mogą kosztować nawet 10000 zł, ale ich potencjał nie wykorzystamy w przestrzeni miejskiej.
Gravel pozwoli osiągnąć olbrzymie prędkości i ekspresowo przebyć miasto, jednocześnie dostarczając sporo frajdy z samej jazdy. Jest to możliwe za sprawą geometrii rodem z rowerów szosowych. Jednocześnie dzięki szerszym kołom niż w szosówkach, powinien sobie poradzić z wszelkimi wybojami, które można spotkać w polskich miastach. Co więcej, nie będzie mieć problemów także poza terenem zabudowanym. Z definicji jest to rower do jazdy po żwirze, więc o ile nie postanowimy zabrać go w wyjątkowo nieprzyjemny teren, nada się także na weekendowe wycieczki.
Do takiego jednośladu istnieje także możliwość zamontowania dodatkowego wyposażenia, takiego jak bagażnik czy sakwy, znacznie ułatwiającego jazdę po mieście, jeśli trzeba coś ze sobą przewieźć. Rzecz jasna wtedy stracimy na lekkości, która jest atutem gravela – ale coś za coś. Nie zawsze jednak musimy zabierać ze sobą w drogę wielki bagaż, czasami niewielka torba, jak np. TOPEAK Aero Wedge Pack w zupełności nam wystarczy.
Na rowerach tego typu niestety nie przyjmiemy też w pełni komfortowej pozycji. Jeśli pragnie się mknąć ulicami, trzeba przyjąć odpowiednią, pochyloną, aerodynamiczną postawę, która dla wielu, zwłaszcza niedoświadczonych kolarzy może być początkowo bardzo problematyczna.
Zwykle rowery gravelowe mają w standardowym wyposażeniu mocne hamulce tarczowe oraz sporą liczbę przełożeń, co również przemawia za ich wyborem.
Jednym z ostatnich wyborów roweru do poruszania się po mieście jest stary, dobry składak. Trudno wymienić specyfikacje techniczne, którymi w jakikolwiek sposób górowałby nad innymi przytoczonymi tutaj propozycjami, ale za to ma kilka innych niepodważalnych zalet.
Przede wszystkim jest tani, a większość zainteresowanych pewnie jest w stanie znaleźć jakiś stary model w zakamarkach piwnicy. Istotne jest także, że zajmuje bardzo mało miejsca podczas składowania. To może być bardzo istotne dla osób niedysponujących miejscem w swoich mieszkaniach.
Rower składany nie nada się raczej do dalekich wypraw, ale gdy ktoś pokonuje tylko krótki odcinek, być może będzie wystarczający. Zaproponować można go także osobom zależnym od korzystania z komunikacji miejskiej, ale mieszkającym z dala od jej punktów. Dzięki składakowi można szybko podjechać na najbliższy przystanek i przesiąść się na autobus czy tramwaj, a sam rower złożyć i spakować do specjalnej torby.
Rower elektryczny do miasta jest współczesnym rozwiązaniem idealnym dla osób, które na dwóch kółkach jeżdżą do pracy czy na uczelnie i chcą po podróży czuć się świeżo, aby być gotowymi do wykonywania obowiązków. Doskonale sprawdzi się również jako wsparcie dla tych, którzy po prostu nie mają siły pedałować pod strome wzniesienie lub na dalekich trasach, np. powyżej 30 km.
Rower elektryczny nie jest osiągalny dla każdego portfela, gdyż koszt jego zakupu przekracza standardowe ceny klasycznych dwóch kółek. Na jego zakup trzeba przeznaczyć kilka tysięcy – już od 3000 można otrzymać podstawowy model, a na „coś lepszego” nawet 9000. Wygoda użytkowania jest jednak warta dopłaty, szczególnie że rynek oferuje kilka rodzajów e-bike’ów i mnóstwo modeli w wielu wariacjach kolorystycznych, więc każdy może znaleźć swój ideał.
Pierwszym typem w tej kategorii jest elektryczny rower miejski, który nie różni się wielce od modeli bez silnika, ale wspomaganie zdradza, że mamy z takim modelem do czynienia. Zwykle takie rowery mają ramę z aluminium. Są dość masywne, ale dzięki temu bardziej stabilne. Producenci stosują w nich zazwyczaj proste hamulce V- brake, które są lekkie i przystosowane do średnich prędkości. Najważniejszą zaletą e-bike’ów do miasta jest wygoda podróżowania, osiągana dzięki geometrii pozwalającej na zajęcie wyprostowanej pozycji.
Dla fanów bardziej praktycznych rozwiązań stworzono elektryczne rowery trekkingowe. Umożliwiają komfortową jazdę po nierównościach, a także wygodne przejażdżki po miejskich alejach. Ich atutem jest bogate wyposażenie fabryczne. Na stronie CentrumRowerowe.pl znajdziesz również mnóstwo e-bike’ów crossowych. Odpowiadają one na potrzeby osób, które pragną czegoś lżejszego, do poruszania się po ulicach oraz do wycieczek po prostych trasach podmiejskich.
Decydując się na zakup jakiegokolwiek roweru elektrycznego, warto przede wszystkim zastanowić się, jakie są nasze wymagania i dopiero wtedy wybrać jeden z powyższych rodzajów. Poleca się również zadbać, aby po transakcji zapewnić mu porządną ochronę przed złodziejami – więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykule: Jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą?. Szkoda byłoby stracić tak cenny, nowy nabytek.
Istnieje jeszcze inne rozwiązanie. Osoby, które nie są pewne co do swojej decyzji o przesiadce na rower lub z dowolnego innego powodu nie chcą kupować jednośladu, w wielu polskich miastach mają możliwość skorzystać z miejskich systemów rowerowych, których ranking można znaleźć na naszym blogu.
Z reguły wypożyczalnie jednośladów mają przyjazne ceny, a użytkownik nie musi przejmować się dbaniem o rower, naprawami ani przechowywaniem go w swoim domu. Gdy uzna, że jednak nie chce chwilowo poruszać się tym środkiem transportu, po prostu więcej z niego nie skorzysta.
Jednakże systemy miejskie mają też kilka minusów. Praktycznie wszystkie w Polsce korzystają jeszcze ze stacji dokujących, których rozmieszczenie niekoniecznie musi każdemu pasować, a ponadto nie ma gwarancji, że zawsze choć jeden jednoślad będzie na nas czekał, wszystkie mogą zostać wypożyczone. I poza kilkoma wyjątkowymi miejscowościami, wypożyczalnie rowerowe nie są czynne cały rok.
Black Weeks
Black Weeks
Black Weeks
Black Weeks
Black Weeks
Black Weeks
Black Weeks