Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Kult rowerowy w stolicy Lubelszczyzny zagościł na dobre, a cyklistom żyje się tutaj naprawdę świetnie. Podróżują oni nie tylko na własnych dwóch kółkach, ale też chętnie korzystają z publicznego systemu. To pomyślnie rokuje na przyszłość, dając nadzieję na lepsze, ekologiczne jutro.
Lubelski rower miejski (LRM) to duma tego miejsca, a miasto ma wiele cech, które zbliżają je do miana idealnego dla rowerzystów. Nie ma w tym nic dziwnego, patrząc na możliwość komfortowego podróżowania siecią dróg, ulegającą nieustannej rozbudowie. Użytkowników LRM nie odstraszają koszty wynajmu publicznych jednośladów, ale kwestie bezpieczeństwa rowerzystów pozostawiają wiele do życzenia.
Można by śmiało rzec, że owszem. Od 2018 roku powstało ich całkiem sporo – drogi dla cyklistów ze 140 km wydłużyły się do 191,48 km (dane na 2022 rok). Taki przyrost świadczy o doskonałej alternatywie, jaką są rowery dla tutejszej komunikacji zbiorowej i umożliwiają swobodne przedostanie się w różne części miasta. Widać, że miasto wysoko stawia sobie za cel rozwój infrastruktury rowerowej.
Z zebranych informacji można wywnioskować także, że stosunek długości dróg rowerowych do publicznych wynosi aż 35%. Wartym dodania jest również fakt, iż na 1 km2 powierzchni miasta przypada 1,3 km dróg rowerowych. Oba te wyniki na tle innych 19 miast, które znalazły się w tegorocznym raporcie CentrumRowerowe.pl, dają Lublinowi jedną z wyższych pozycji w tych kategoriach.
Mieszkańcy, jak również przybywający tutaj turyści, w przypadku awarii roweru mogą udać się do jednej z pięciu stacji napraw zlokalizowanych na terenie tej metropolii. Oprócz tego plusem są darmowe transporty rowerów komunikacją miejską oraz 254,95 km dróg z ograniczeniem prędkości aut do 30 km/h.
To, czego brakuje w Lublinie, to urządzenia sygnalizujące zalecane tempo jazdy rowerem, ale też znaki A-7 na drogach podporządkowanych przed przejazdami dla rowerów. Być może to tylko melodia przyszłości, aż owe ulepszenia staną się rzeczywistością.
Lublinianie, którzy nie posiadają własnych dwóch kółek, są doskonałą grupą docelową dla tutejszego, publicznego systemu wypożyczania rowerów. Przez 10 miesięcy w roku, 700 jednośladów rozlokowanych w 127 stacjach czeka na swoich użytkowników (jedna sztuka przypada na 484 mieszkańców).
Co może hamować rowerzystów przed skorzystaniem z Lubelskiego roweru miejskiego? Cennik, który wydaje się być gorzki, ale realny do przełknięcia. Opłata inicjacyjna pobierana jest w wysokości 20 zł. Równie drogo jest tylko w kilku dużych miastach takich jak: Łódź, Szczecin i Poznań. Pierwsze 30 minut jazdy uszczupla portfele o symboliczną złotówkę, ale jednak większość operatorów oferuje za taki czas darmowy przejazd. Łączny koszt godzinnej podróży lubelskim rowerem wynosi 1,50 zł.
Wydawałoby się, że mimo rowerowych przyzwyczajeń mieszkańcy będą chętnie głosowali za pojawieniem się kolejnych udogodnień. Okazuje się jednak, że w budżecie obywatelskim przeznaczonym na 2022 rok tylko 12% ze wszystkich wybranych koncepcji stanowiły właśnie te dotyczące tematyki rowerowej. To ponad połowę mniej niż w 2021 – wówczas wskaźnik procentowy wynosił aż 30%.
Od 2018 roku liczba wypadków z udziałem rowerzystów waha się niczym sinusoida. Jednego roku spada, a drugiego znów rośnie. W 2022 takich zdarzeń odnotowano 133 (to o 32 więcej niż w 2021), co daje 0,39 wypadków z udziałem rowerzystów na 1000 mieszkańców. Niewątpliwie jest to aspekt kwalifikujący się do poprawy.