Program
lojalnościowy

4,9/5 Nasza ocena
na Opineo

Punkty odbioru rowerów

Dostawa gratis w 24h

Jak założyć owijkę na kierownicę szosową? Poradnik krok po kroku

Data aktualizacji: 08-04-2020

Owijka na kierownicę to niepozornie wyglądające, elastyczne kawałki taśmy, które wcale nie jest tak łatwo założyć. Wymuszają od rowerzystów przede wszystkim wprawy i pokładów anielskiej cierpliwości, zwłaszcza, kiedy mają się one znaleźć na kierownicy szosowej. Jeżeli należysz do tej grupy – dobrze trafiłeś. Podpowiemy krok po kroku, jak zrobić to poprawnie.

Czym przystroić kierownicę? O tym pisaliśmy już na naszym blogu. Wówczas pojawił się tam temat owijek, które wraz z „barankami” w szosie czy gravelu tworzą duet idealny. Aby je poprawnie założyć, będziemy potrzebować nieskomplikowane, ale jednak niezbędne narzędzia - taśmę izolacyjną, nożyczki i odtłuszczacz

Owijka rowerowa – po co ją zakładamy?

Jedni wybierają ją ze względów estetycznych, inni – praktycznych. Wyobraźmy sobie, że kupujemy rower szosowy, którego kierownica wygląda jakby wyszła prosto spod taśmy produkcyjnej. Widzimy niezabezpieczone niczym, wręcz gołe, aluminiowe rurki, które początkowo w dotyku nie powodują jakiegoś większego dyskomfortu, ale… Wyjedźmy naszym jednośladem w trasę, nakręćmy trochę kilometrów i zobaczmy, co będziemy odczuwać.

Z pewnością pojawią się problemy, aby stabilnie chwycić kierownicę i się na niej zaprzeć dłońmi. Ich ciepło tylko usprawni wydzielanie potu, a nagromadzona wilgoć uniemożliwi komfortową jazdę. W takich warunkach bolące pęcherze będą miały idealne warunki do rozwoju, a ich pozbycie się trochę potrwa. Dlatego, aby temu zapobiec, na nasze kierownice typu baranek nawijamy owijki, które dodatkowo zaabsorbują drgania pochodzące z nierównego podłoża. Kolarz od razu poczuje ulgę, poprawi swój chwyt i będzie mógł skupić się na lepszym czasie, a nie na dyskomforcie dłoni.

Jeżeli zależy nam też na niebanalnym wyglądzie kierownicy, warto dodać, że wybór taśm, a przede wszystkim wersji kolorystycznych, jest tak duży, że z pewnością każdy posiadasz szosy znajdzie coś odpowiedniego. Chcesz odmienić swój rower? Postaw na wyraziste kolory - czerwony, niebieski lub w wyraziste printy, jak np. LIZARD SKINS DSP 2.5 Race Bar Tape.

Jak wymienić owijkę na kierownicy?

Przechodzimy teraz do najważniejszego etapu. Przygotujmy sobie nasze narzędzia i stabilnie unieruchommy nasz rower – może nam w tym pomóc stojak serwisowy. Jeżeli dokonujemy wymiany owijki, bo np. jest już zużyta, naturalnie na początku będziemy musieli pozbyć się tego, co obecnie znajduje się na kierownicy, a nie nadaje do użytku. Starą taśmę wystarczy odwinąć, a rurki przetrzeć specjalnym preparatem odtłuszczającym, aby pozbyć się pozostałości po kleju. Tego kroku nie pomijamy również, kiedy zakładamy nową owijkę. Usuniemy w ten sposób zanieczyszczenia z kierownicy, aby nowy model się lepiej trzymał. Jeżeli powierzchnia jest czysta, przechodzimy do kolejnego kroku.

Teraz weźmy do ręki taśmę izolacyjną, za pomocą której przykleimy do kierownicy wszystkie luźne linki, np. od hamulców. Umieśćmy je z przodu kierownicy, aby powiększyć powierzchnię chwytu dla dłoni. Jeśli zarówno one, jak i pancerze wymagają serwisowania – przy nawijaniu owijki to dobry moment na ich wymianę. Oczywiście tę czynność pomijamy, jeżeli uznamy, że nie ma takiej potrzeby. Nie zapomnijmy o wyjęciu korków, zabezpieczających rurki kierownicy oraz podwinięciu gum od klamkomanetek – bez tego nie nawiniemy owijki poprawnie i nie będzie się ona trzymała stabilnie.

owijka na kierownicy szosowejPo założeniu owijki rower musi wyglądać estetycznie.

Nową taśmę rozwijamy i zdejmujemy osłonkę kleju - jeśli jest. Nawijanie (najlepiej od zewnątrz do wewnątrz) zaczniemy od dołu kierownicy, ale zanim to zrobimy, przykładamy owijkę i zostawiamy mniej więcej ⅓ wystającego brzegu, by schować go w rurkę. Dzięki temu korek będzie się trzymał sztywno. Przy odkręceniu taśmy, lekko ją naciągamy i sprawdzamy, czy każda nowo powstała z niej warstwa równo nachodzi na siebie, a klej przylega do kokpitu. W miejscach, gdzie mamy klamkomanetki, najlepiej zrobić tzw. ósemkę, ponieważ całość będzie wyglądała estetycznie. Gdy zaliczymy ten etap, czeka nas finisz na mostku. Nadmiar owijki odcinamy nożyczkami - można to zrobić pod skosem i wykańczamy całość taśmą. Może być to zwykła izolacyjna lub dołączona do zestawów, jak np. w Vento Solocush Tacky. Zatykamy korek i gotowe! Teraz wystarczy powtórzyć te czynności po drugiej stronie kierownicy. 

Jakie owijki na kierownicę szosową warto kupić?

Przed zakupem tego akcesorium warto zwrócić uwagę na kilka charakterystycznych cech, dzięki którym będziemy w stanie określić, z jakim produktem mamy do czynienia. 

Na początek przyjrzyjmy się materiałowi, z jakiego wykonywana jest owijka. Miękki i lekki korek, jaki znajdziemy w modelu PRO Classic Comfort to opcja budżetowa. Tworzywo to sprawia, że całość jest przyjemna w dotyku, dobrze się trzyma kierownicy, ale może być trudna w utrzymaniu czystości i higieny - niestety w owijkę wsiąka pot. Dużo lepszą opcją będzie sięgnięcie np. po EYEN Peleton. Z problemem brudu i wilgoci dobrze radzi sobie FIZIK Performance Classic, którą można czyścić. Do jej wyprodukowania posłużono się się włóknami Microtex, zapewniającymi doskonały chwyt nawet podczas jazdy w niesprzyjających warunkach pogodowych. Jeżeli zależy nam na wytłumieniu wibracji do maksimum, postawmy na owijkę z dodatkową warstwą. Takową znajdziemy w modelu FIZIK Tempo Microtex Bondcush Soft, a kryje się za nią pianka Bondcush. 

Na dobrą amortyzację wpływa także grubość taśmy. Zbyt cienka może sobie niedostatecznie z tym poradzić, ale też nie każdy kolarz chce zwiększać znacznie powierzchnię chwytu. Ta kwestia zależy tak naprawdę od indywidualnych preferencji. Przykładowo - owijka szosowa FIZIK Vento Microtex Tacky ma grubość wynosi 2mm. Taka wartość jest najbardziej pożądana. 

Większość owijek posiada specjalne perforowaną powierzchnię, aby zapobiec ślizganiu się dłoni. Taki zabieg stosują producenci zarówno w tańszych jak i droższych modelach. To ważne, kiedy chcemy zmienić ich położenie na kokpicie, aby przykładowo przyjąć bardziej aerodynamiczną pozycję. Jeżeli chodzi o długość owijek, tutaj zwykle nie musimy się obawiać, że zabraknie nam kawałka na pokrycie kierownicy do końca. Zwykle nawet na koniec musimy odciąć ich nadmiar, nawet jak nasz splot jest dość gęsty. 

Ostatnią kwestią, na którą warto zwrócić uwagę to wielkość lepkiej powierzchni - im jest jej więcej, tym lepiej przylgnie do kierownicy i nie będzie się odklejać. Oczywiście na rynku istnieją również modele bez kleju, które trzymają się równie dobrze - kwestia gustu.