Opony rowerowe Goodyear – jakość premium w dwóch kółkach
12-08-2020Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Tubeless to jedna z przełomowych technologii, które na dobre zadomowiły się w kołach MTB, gravelowych, a nawet szosowych. Co więcej, opony bezdętkowe do roweru z roku na rok są coraz popularniejsze. Nic w tym dziwnego, ponieważ pozwalają stosować niższe ciśnienie, oferują wyższą odporność, a to nie koniec korzyści. W naszym poradniku zaczniemy od najważniejszych cech oraz elementów systemu bezdętkowego, po czym przejdziemy do tematu konwersji kół na Tubeless i radzenia sobie z mocniejszym przebiciem na trasie.
Podczas konwersji opony na system Tubeless należy nalać mleczko bezpośrednio do opony. Potem można już korzystać ze specjalnego wentylu.
Spis treści:
Wariant ogumienia, który pozwala poruszać się na rowerze bez dętek, nazywa się Tubeless. Jak działa taka opona bezdętkowa? Ma mocne ścianki boczne i solidną konstrukcję, ponieważ to one powstrzymują powietrze przed wydostawaniem się na zewnątrz. Trzeba jednak zaznaczyć, że sama opona nic nie zrobi w pojedynkę. Obręcz również musi być uszczelniona (zazwyczaj specjalną taśmą) i mieć inny profil, o rantach mocniej trzymających ogumienie. Klinowanie opony jest więc dokładne, dzięki czemu szczelność dotyczy całej przestrzeni między obręczą a ogumieniem – powietrze nie ma gdzie uciec.
Poza tym możliwa jest jazda przy niższym ciśnieniu. (zob. Prawidłowe ciśnienie w rowerze). Brakuje bowiem dętki, która z małą ilością powietrza mogłaby zostać przyszczypnięta, co prowadziłoby do jej uszkodzenia. Funkcję uszczelniającą pełni za to mleczko – preparat zasklepiający oponę w razie powstania niewielkich otworów. Środek ten należy dolać do wnętrza ogumienia w trakcie konwersji na Tubeless, a do kolejnych aplikacji służy specjalny wentyl.
Elementami systemu bezdętkowego są więc:
Dodatkowo warto mieć przydatne akcesoria:
Mieszanka w ogumieniu Tubeless jest przeważnie lepszej jakości niż w klasycznych wersjach. Oprócz tego wzmocnione ścianki boczne są bardziej odporne na uszkodzenia. W stopce może znajdować się też dodatkowa warstwa butylu lub kevlar, ponieważ są to materiały wysoce wytrzymałe między innymi na rozciąganie.
Producenci opon bezdętkowych muszą precyzyjnie trzymać się wysokich standardów jakościowych, gdyż jakakolwiek niedokładność przełożyłaby się na nieszczelność, która w ogumieniu Tubeless, podobnie jak w dętkach, jest niedopuszczalna.
Warto znać oznaczenia pojawiające się na oponach czy obręczach, aby wybrać właściwy model.
TL Easy oraz TL Ready to oznaczenia wprowadzone na rynek przez niemiecką firmę Schwalbe. Obie nazwy znaczą to samo, czyli przystosowanie opon i obręczy do jazdy bez dętki. W nomenklaturze innych marek – np. Continental czy Maxxis – upowszechniło się drugie z tych oznaczeń, czyli Tubeless Ready.
Jedną z dat uznawanych za początek ery opon Tubeless stanowi 2001 rok, czyli moment uzyskania ważnego patentu przez firmę Mavic. Francuska marka dostała wówczas wyłączność na obręcze UST (Universal Standard Tubeless) – bez otworów na szprychy, dlatego nie potrzeba było taśmy do zaklejenia dziur. Co ważne, system ten nie przewidywał też użycia mleczka, a cała szczelność miała wynikać tylko z dwóch precyzyjnie wykonanych elementów: opony i obręczy. Warto nadmienić, że od początku Mavic nie działał w pojedynkę, bo zawarł partnerstwo z innymi markami znad Sekwany: Michelin i Hutchinson.
Obręcz przystosowana do technologii bezdętkowej może występować w jednym z dwóch standardów – hooked lub hookless. Tak zwane koło z haczykiem (hooked) ma zakrzywione ranty pozwalające na głębokie osadzenie opony, a drugie (hookless) cechują gładkie krawędzie wewnętrzne. Więcej o różnicach pomiędzy systemami hooked a hookless dowiesz się z tekstu "Koła hookless – przewodnik po nowej technologii".
We współpracy z oponami bezdętkowymi sprawdzą się tylko obręcze Tubeless. Producenci kół oferują komponenty fabrycznie zaklejone taśmą lub gotowe do jej założenia. Czasem koło ma jeszcze dodatkowy pasek przeciwdziałający wciskaniu się taśmy w otwory na szprychy. W każdym przypadku profil obręczy musi gwarantować szczelne połączenie z oponą – aby powietrze nie mogło się wydostać.
Uszczelnienie obręczy od strony otworów na szprychy to zadanie dla specjalnej taśmy samoprzylepnej. Z pozoru akcesorium przypomina zwykłą rolkę do uniwersalnego zastosowania, choć niektóre produkty pokrywa wzór, na przykład z logo marki.
Jaką taśmę do Tubeless wybrać? Warto postawić na rolkę półprzezroczystą, aby potem łatwo lokalizować otwory na nyple czy wentyl. Im dłuższe rolki, tym dłużej starczą. Ważniejszy przy wyborze jest jednak inny wymiar. Jaka szerokość taśmy Tubeless będzie wystarczająca? Akcesorium powinno nie tylko zakryć otwory na nyple, ponieważ to za mało, aby zagwarantować szczelność. Najlepiej spiszą się rolki o ok. 2 milimetry szersze niż samo dno obręczy – dokładnie pokryją jej profil, dociskając brzegi taśmy do ścian felgi.
Warto polecić produkty firm, które produkują bezdętkowe opony rowerowe i inne sprawdzone akcesoria. Pozytywnymi opiniami od lat cieszy się niebieska taśma Schwalbe Tubeless Ready, ale nowszy produkt Muc-Off Rim Tape jest o tyle lepszy, że przezroczysty. Jeśli potrzebujesz taśmy o szerokości 25 mm, to świetnie spisze się również Barbieri Gorilla, która – choć jest najkrótsza (9 m) – kosztuje prawie dwukrotnie mniej niż propozycje dłuższe tylko o metr.
Najczęściej bazą nalanego do opony mleczka, zwanego też uszczelniaczem, jest lateks. W momencie przebicia, czyli gwałtownej zmiany ciśnienia, preparat momentalnie zastyga w danym miejscu. Dzięki temu w ciągu kilku sekund tworzy od środka elastyczną i trwałą łatkę pozwalającą na kontynuowanie jazdy. Mleczko nie będzie jednak działać wiecznie – co kilka miesięcy należy uzupełnić uszczelniacz.
Szukając odpowiedniego preparatu, warto zwrócić uwagę na produkty marek specjalizujących się w konserwacji systemów bezdętkowych. Należy do nich mleczko uszczelniające Effetto Mariposa, które od lat cieszy się wieloma pozytywnymi opiniami. Firma WTB, znana zwłaszcza z komponentów do rowerów używanych w terenie, również opracowała swoją propozycję płynu. Znajdziesz go zarówno w małej buteleczce, jak i prawie litrowej butli. Dobrze przyjrzeć się także marce Dynamic, która do nowoczesnego preparatu dodała włókna Hi-Tec – razem z lateksem to sposób na skuteczne uszczelnienie opony.
Konstrukcja wentyli bezdętkowych różni się od klasycznych zaworów, dzięki czemu pozwala nie tylko na pompowanie opon, ale też uzupełnianie mleczka. Osadzenie wentyla może być okrągłe lub prostokątne – poleca się zwłaszcza to pierwsze, ponieważ w tym wypadku w niczym nie zaszkodzi przypadkowe obrócenie wentyla za mocno. W zestawach z wentylami zwykle znajduje się także kluczyk do odkręcania zaworów – to ważne, bo mleczko nalewasz bez zaworu.
Klasycznie przy wyborze wentyla warto zwrócić uwagę na rodzaj zaworu. Najczęściej jest nim Presta, ponieważ pasuje do większości obręczy, ale ze zintegrowaną przejściówką, jak w zestawie Muc Off Big Bore Hybrid, możesz również pompować oponę pompką samochodową (AV). Warto też odpowiednio dobrać długość wentyli – ze względu na wysokość obręczy.
Szybkość zasklepiania przebić i niezawodność systemu bezdętkowego sprawiła, że Tubeless przeciwdziała sytuacjom wywołującym stres oraz opóźnienia na trasie. Drobne przebicia szybko łatają się same, a rowerzysta często nawet nie wie, że uszkodził oponę. Dodatkowo zaleta związana z bezawaryjnością to brak możliwości uszczypnięcia dętki podczas jazdy na małym ciśnieniu, co niekiedy kończy się tak zwanym snake bitem.
Z tym wiąże się kolejny walor – skoro nie ma możliwej do uszkodzenia dętki, to można stosować dużo niższe ciśnienie. Wzrasta więc przyczepność kół do podłoża, która ma szczególne znaczenie w terenie, zwłaszcza gdy trasa jest pełna piasku. Co ważne, wbrew intuicji, opory toczenia również ulegają obniżeniu, bo elastyczna opona bezdętkowa do roweru dostosowuje się lepiej do rzeźby terenu niż ogumienie z dętką. Taki efekt występuje nawet w rowerach szosowych, dlatego profesjonalny peleton zazwyczaj również sięga po tubeless, a nie szytki czy dętki. Pozbycie się tej ostatniej oznacza też zmniejszenie masy kół. Im opony są szersze, tym ma to większe znaczenie, ale w przypadku rowerów MTB różnica może stanowić nawet 200 gramów.
Oczywiście istnieją i minusy systemu Tubeless. Chyba najważniejszym są wyższe koszty instalacji kół typu bezdętkowe, które też kosztują więcej. Dodatkowo trzeba dokupić kilka akcesoriów niezbędnych, a być może również tych niekoniecznych, ale pomocnych. To wszystko oznacza wydatek większy o przynajmniej kilkaset złotych w stosunku do kół dętkowych.
Na wyższy próg wejścia w świat technologii bezdętkowej składa się też trudny montaż kół: klejenie taśmy, nalewanie mleczka i tak dalej. Za pierwszym razem trzeba rozwiać wszelkie techniczne niejasności dotyczące Tubeless. Czy warto jednak – podsumowując już – pozbyć się dętki w rowerze? Oba wymienione minusy związane z jej brakiem nie powinny mieć większego znaczenia po pierwszym sezonie z oponami bezdętkowymi. Zalet jest po prostu więcej niż mankamentów.
Istnieje jeszcze drobny minusik dotyczący trzymania roweru w ujemnych temperaturach. Gdy ma się w oponach mleko, lepiej unikać mrozów. Niektóre preparaty są jednak specjalnie przeznaczone do niskich temperatur.
Wady i zalety systemu bezdętkowego:
+ większa odporność na przebicia
+ brak możliwości przyszczypnięcia dętki
+ możliwość używania niższego ciśnienia
+ większy komfort i mniejsze opory toczenia ze względu na wyższą elastyczność
+ niższa waga
– wyższe koszty
– dłuższy czas montażu
– więcej elementów systemu, czyli więcej trudności na początku
– negatywny wpływ ujemnych temperatur na stan mleka
W jakich rowerach sprawdzi się Tubeless?
Na początku system bezdętkowy stanowił domenę rowerów MTB, ale ze względu na zalety było tylko kwestią czasu, kiedy Tubeless pojawi się w innych modelach. Oczywiście zmianie szybko uległy gravele – możliwość stosowania niższego ciśnienia spodobała się użytkownikom szutrowców, którzy często zapuszczali się w teren.
Niższa masa i większa odporność na przebicia z czasem przekonały również szosowców. Ze względu na drugą z wymienionych zalet Tubeless jest szczególnie popularny na zawodach, kiedy nie ma czasu na usuwanie usterki. Również osoby, które jeżdżą długie trasy z dala od cywilizacji chętnie stosują opony bezdętkowe. Mniej martwią się o brak wielu dętek zastępczych, choć – jak już wspomnieliśmy – jedna czy dwie, na pewno się przydadzą. Większa odporność to powód, dla którego system Tubeless zauważysz tak w rowerach bikepackingowych, jak i wyprawowych trekkingach ambitnych podróżników.
Aby dokonać konwersji kół na system Tubeless, należy najpierw dokładnie odtłuścić obręcze, a następnie starannie okleić ich środek specjalną taśmą. Kolejnym krokiem jest montaż wentyli, przeprowadzany za pomocą kluczyka w zestawie z nimi lub dokupywanego osobno. Kiedy to już gotowe, trzeba nałożyć większą część opon na obręcze przy pomocy klasycznych łyżek z tworzywa. Zostaw tylko mały fragment ogumienia poza felgą, ponieważ przez tę szczelinę należy nalać uszczelniacz. Z naszego osobnego wpisu dowiesz się, ile mleczka lać do opon.
Po wlaniu preparatu powoli przetocz koło do góry nogami, unikając przechylania na boki, bo wtedy więcej mleczka mogłoby się wylać. Mleczna zawartość spłynie teraz w dół, a więc będzie można założyć oponę do końca – uczyń tak. Teraz należy szybko napompować oponę za pomocą kompresora lub specjalnej pompki do opon Tubeless. Niektórzy potrafią to też zrobić klasyczną pompą lub specjalnie przerobioną, ale najłatwiej jest kupić dedykowane akcesorium.
Usłyszysz charakterystyczny dźwięk opony, która wskakuje na swoje miejsce. Skontroluj ciśnienie za pomocą manometru i przysłuchaj się, czy nic się nie ulatnia. Jeśli wszystko się powiodło, masz gotowe koło bezdętkowe do roweru – przygotowane przez Ciebie.
Konwersję na system Tubeless przeprowadzisz w 9 krokach:
Jak przerobić koła na system Tubeless, zobaczysz też w naszym filmowym poradniku:
Jak sprawdzić, czy opona jest bezdętkowa?
Niektórzy rowerzyści nie wiedzą, czy posiadane przez nich ogumienie lub obręcz nadają się do konwersji na system Tubeless. Pierwsze, co powinni zrobić, to poszukać odpowiednich oznaczeń na obu komponentach. Napisy lub symbole w postaci TLR czy TLE są wskazówką, że części te nadają się do zmiany. Jeśli nie ma oznaczeń, można jeszcze sprawdzić nazwę modelu i dokonać badania w internecie lub skontaktować się z producentem opony czy obręczy. W kwestii zbadania kompatybilności na własną rękę – bywa to trudne, zwłaszcza w przypadku ogumienia. Odnośnie felgi, pewnymi wskazówkami są przede wszystkim: brak otworów na szprychy (system UST) czy brak rantów (Hookless).
Choć zamysł powstania opon rowerowych Tubeless był taki, by naprawiały się same, to mleczko nie zawsze zasklepi przebicie. Zwłaszcza spiczaste skały w górach czy ostre przedmioty na drodze mogą spowodować uszkodzenie, które będzie wymagać od rowerzysty działania. Sposoby są dwa: