Recenzja odzieży rowerowej Silvini – spodenki Gavia i koszulka Stelvio
17-08-2021Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Skarpety i opaski kompresyjne pojawiły się na polskim rynku około 10 lat temu i szybko zdobyły popularność między innymi wśród triathlonistów i biegaczy. Amatorów sportów wytrzymałościowych nie trudno było namówić do zakupu modnych, kolorowych skarpetek, gwarantujących przy tym szybszą regenerację, lepsze ukrwienie mięśni, a w konsekwencji – osiągnięcie lepszych wyników czasowych. Czy odzież kompresyjna naprawdę daje takie korzyści, a wszystko, co obiecują producenci, jest poparte badaniami naukowymi?
Zaznaczmy przede wszystkim, że odzież kompresyjna nie pobiegnie lub nie pojedzie za nas. Jak pokazują badania, dzięki uciskowi wywieranemu na mięśnie mogą być one lepiej dotlenione, a szkodliwe metabolity zostają szybciej zutylizowane. Przekłada się to na szybszą regenerację oraz osiąganie lepszych wyników w trakcie zawodów. Naukowcy są zgodni co do jednego: kompresja może pomóc przy długotrwałych wysiłkach na długich dystansach. Jeśli jesteśmy sprinterami, to lepiej sobie ten temat odpuścić. Dzięki uciskowi zwiększa się stabilizacja mięśni, co zmniejsza ryzyko wystąpienia kontuzji. Część badaczy twierdzi, że z kompresją nie można przesadzać, ponieważ istnieje ryzyko przyzwyczajenia łydek, a co za tym idzie – osłabienie efektu, jaki chcemy osiągnąć. Zaleca się stosowanie opasek kompresyjnych na łydki tylko podczas długich i wymagających treningów oraz tuż po wysiłku w celu przyspieszenia regeneracji.
Kompresja pierwszy raz została wykorzystana w medycynie u pacjentów obłożnie chorych, którzy długo pozostawali w bezruchu. Im wystarczyły skarpety czy opaski w dowolnym kolorze. Obecnie producenci kompresji sportowej prześcigają się w tworzeniu nowych wzorów i kolorów, aby jak najbardziej trafić w gust wymagających klientów, dla których wygląd liczy się czasem bardziej niż efekt, jaki wywiera odzież kompresyjna. W ofercie wielu producentów znajdziemy już nie tylko klasyczne opaski kompresyjne na łydki lub długie skarpety, ale także krótkie skarpetki do kostek, opaski kompresyjne na ręce, spodenki, getry kompresyjne, koszulki czy jednoczęściowe stroje do triathlonu.
Aby odzież kompresyjna zadziałała, musi uciskać. Aby uciskać – musi być w odpowiednim rozmiarze. Jak najłatwiej sprawdzić, jaki rozmiar będzie dla nas idealny? Trzeba się zmierzyć. Jest to banalnie proste. Bierzemy miarę krawiecką (jeśli nie mamy akurat miary w domu, to można iść do marketu budowlanego po darmową sztukę) i mierzymy obwód łydki, uda, ręki czy klatki piersiowej. Dobieramy do tego odpowiedni rozmiar odzieży. Jeśli wartość wypadnie pomiędzy mniejszym a większym rozmiarem, zawsze wybieramy ten mniejszy.
Nie jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić działania odzieży kompresyjnej, bo ciężko przeprowadzić rzetelną próbę. Z własnego doświadczenia możemy stwierdzić, że wspomaga ona regenerację po treningu, zdecydowanie pomaga w trakcie jazdy samochodem oraz podczas podróży samolotem, kiedy nasze nogi przez dłuższy czas pozostają właściwie w bezruchu. Warto wspomnieć, że opaski kompresyjne na łydki przede wszystkim świetnie się prezentują! Należy jednak pamiętać, że wszelka odzież wpływająca na strukturę mięśnia, np. poprzez jego ucisk, jest zakazana przez UCI. Dlatego w zawodowym peletonie nikt nie jeździ w opaskach kompresyjnych na udach czy łydkach, ale amatorzy mogą jak najbardziej korzystać z dobrodziejstw, które niesie za sobą stosowanie kompresji.