Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Po alkoholu nie wolno siadać za żadną kierownicą – także rowerową! Warto jednak wiedzieć, że rowerzyści, którzy zdecydują się na jazdę pod wpływem procentów, są traktowani przez prawo inaczej niż nietrzeźwi kierowcy samochodów osobowych. Czy pijany na rowerze traci prawo jazdy i jakie kary grożą za pedałowanie po wypiciu trunków? Czytając wpis, dowiesz się wszystkiego, co najważniejsze w tym temacie.
Wsiadanie na rower po alkoholu może skutkować wieloma groźnymi sytuacjami.
Zanim przejdziemy do przepisów prawa dla rowerzystów, warto wyjaśnić wpływ napojów procentowych na kierującego. Jazda na rowerze po alkoholu spowalnia czas reakcji, a także zaburza motorykę czy zdolność do oceny sytuacji na drodze. Do niepożądanych efektów dochodzą problemy z prawidłowym wykonywaniem manewrów, a w skrajnych przypadkach – nawet z utrzymaniem równowagi.
W skrócie – jazda na rowerze pod wpływem alkoholu to proszenie się o kłopoty. Zarówno niebezpieczeństwo niezauważenia znaku zakazu, jak i ryzyko upadku czy wypadku z udziałem osób trzecich rośnie po wypiciu nawet jednego piwa. Nie mówiąc już o mocniejszych trunkach w znacznie większych ilościach.
Według statystyk policji w 2022 roku pijani rowerzyści spowodowali aż 159 wypadów, w wyniku których zginęło 9 osób, a 152 zostały ranne. Liczba ta stanowi udział aż 11,2% wszystkich zdarzeń drogowych spowodowanych pod wpływem alkoholu. Warto dodać, że ogółem rowerzyści – trzeźwi i nietrzeźwi – byli sprawcami tylko 6,7% wypadków. Bagatelizowanie szkodliwości jeżdżenia na dwóch kółkach pod wpływem napojów procentowych przyczynia się więc do zwiększenia liczby niebezpiecznych sytuacji na drogach.
Artykuł 87. Kodeksu wykroczeń zakazuje jazdy rowerem po alkoholu wszędzie tam, gdzie zastosowanie mają przepisy ruchu drogowego – na drodze publicznej, w strefie zamieszkania oraz w strefie ruchu. Zakaz dotyczy więc zarówno jezdni, jak i ścieżki rowerowej, a także chodników, ale teoretycznie nie obowiązuje np. na ścieżce leśnej. W praktyce jednak każda droga w lesie, także nieoznakowana, może zostać potraktowana jako przeznaczona dla pewnej kategorii pojazdów.
W przypadku jazdy po alkoholu prawo odwołuje się do wszystkich osób kierujących pojazdami mechanicznymi oraz innymi niż mechaniczne. Ile promili na rowerze trzeba mieć, aby podlegać karze? Przepisy dla rowerzystów są takie same jak dla kierowców – dolna granica to 0,2‰. Dodatkowo ustawodawca przewidział rozgraniczenie dwóch zakresów stężenia etanolu we krwi:
Po spożyciu alkoholu rowerzysta traci zdolność właściwej oceny sytuacji na drodze.
Co ciekawe – mandat otrzymasz też za przewożenie rowerem osoby znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub po spożyciu alkoholu. Niezależnie potraktowane są też kwestie stwarzania zagrożenia w ruchu drogowym lub spowodowania wypadku po wypiciu napojów procentowych.
Aby nie dopuścić się wykroczenia, rowerzysta powinien mieć mniej niż 0,2‰.
Sama jazda pod wpływem procentów zawsze stanowi wykroczenie, natomiast przestępstwem jest stwarzanie w tym stanie zagrożenia na drodze, a w szczególności – spowodowanie wypadku.
Nie. Sąd może jednak zadecydować o zakazie prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne, takich jak właśnie rower lub hulajnoga.
Oczywiście. To bezpieczniejszy od jazdy, legalny sposób na powrót do domu ze swoim jednośladem. Osoba idąca z rowerem jest bowiem uznawana za pieszego.
Nie. Co więcej – najczęściej jazda po chodniku nie jest legalna, nawet jeśli jesteś w stanie całkowitej trzeźwości. Wyjątkiem od reguły są wyjątkowo niesprzyjające warunki na drodze, np. silny wiatr czy gołoledź, które uniemożliwiają bezpieczną jazdę rowerem po jezdni.
W świetle złagodzonych w ostatnich latach przepisów pijany rowerzysta nie popełnia przestępstwa, chyba że spowoduje wypadek lub stworzy zagrożenie w ruchu drogowym. A czy za jazdę rowerem po alkoholu zabierają prawo jazdy? Już nie. Nie otrzymasz też za nią punktów karnych.
Groźba utrata prawka obwiązywała jednak aż do listopada 2013 roku, dlatego zapis ten nadal tkwi w głowach wielu uczestników ruchu. Co gorsza – istnieją osoby, które wiedząc, że kara ta nie jest już aktualna, potrafią stosować szkodliwą argumentację. Mianowicie chodzi o stwierdzenie, że skoro utrata prawka nie grozi pijanemu rowerzyście, to śmiało może on wskoczyć na siodełko.
Podstawowa kara za jazdę rowerem po spożyciu alkoholu to mandat. Wysokość kary pieniężnej uzależniono od tego, czy wykroczeniem jest kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5‰) czy prowadzenie po spożyciu (0,2-0,5‰). Jaki mandat grozi za jazdę pod wpływem alkoholu na rowerze? Nowe przepisy z 2023 roku zwiększyły karę za oba wykroczenia – zarówno za jazdę po spożyciu, jak i w stanie nietrzeźwości. Maksymalna kara w obu przypadkach wynosi teraz 5000 zł. Dla porównania – za brak obowiązkowego wyposażenia roweru możesz zapłacić od 20 do 500 zł.
Policja może również skierować sprawę do sądu, który ma możliwość nałożenia wyższej grzywny – nawet do 5000 zł.
Wypadek na rowerze po wypiciu alkoholu – co z ubezpieczeniem?
Będąc rowerzystą, możesz zdecydować się na ubezpieczenie roweru, w tym ochronę od następstw wypadków, które spowodują uszkodzenie jednośladu. Ubezpieczyciele oferujący OC często zobowiązują się także pokryć opiekę lekarską, nawet jeśli będziesz sprawcą wypadku. Jazda po spożyciu lub w stanie nietrzeźwości może jednak stać się przeszkodą do wypłacenia należności. To kolejny argument za tym, aby odpuścić sobie ten jeden kieliszek.
Znacznie bardziej surowe kary niż mandat czy grzywna grożą za jazdę po pijaku na rowerze w przypadku stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym lub spowodowania wypadku. Za takie przestępstwo można stanąć przed sądem i trafić do aresztu na 5-30 dni lub otrzymać grzywnę oraz zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne na okres do trzech lat.
Czy znasz…
…termin pojazdu innego niż mechaniczny? Chodzi nie tylko o rower czy hulajnogę, ale też szybowiec, balon czy np. żaglówkę. Pojazdy te mogą, ale nie musza, być wyposażone w silnik o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3. W przypadku prawnego odebrania możliwości korzystania z pojazdów innych niż mechaniczne ukarana osoba musi więc na dłużej zapomnieć nie tylko o rowerze, ale też o e-bike’u.