Garmin Edge 530 – wrażenia po tygodniu wspólnej jazdy
14-06-2019Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Planowanie trasy rowerowej to wbrew pozorom dość skomplikowana czynność. Źle poprowadzony szlak sprawi, że będziemy musieli zmienić swoje plany. W najbardziej radykalnej wersji konieczny będzie powrót do miejsca startu.
Jak więc zabrać się za wyznaczanie trasy rowerowej? W tym wpisie znajdziesz instrukcję krok po kroku. I się przy tym nie zgubisz.
Ustalenie trasy przejazdu zależy przede wszystkim od roweru, na którym będziemy jechali. Najbardziej uniwersalny jest model górski, który odnajdzie się na każdej nawierzchni. Oczywiście podróż asfaltem na MTB z Sopotu do Zakopanego jest możliwa, ale będzie dość męcząca. Jednak da się.
Nieźle pod względem uniwersalności wypada też trekking. Szersze opony i komfortowa pozycja sprawiają, że mało tras jest nieprzejezdnych. Podobnie jest z gravelem i crossem, choć jazda po leśnej ścieżce może nie być przyjemna, a eksplorowanie piaskowych odcinków będzie wręcz niemożliwe.
Najsłabiej wypada pod tym względem szosa. Jazda po czymś innym niż dosyć równy asfalt na oponach o szerokości 25 mm to męka.
- Kiedyś jechałem z Bydgoszczy do Grudziądza na rowerze szosowym – wspomina Marcin. – Trasę wytyczyłem między innymi Drogą Wojewódzką 272. Przed miejscowością Piła-Młyn asfalt się skończył, a ja musiałem pchać rower. Więcej tamtędy nie pojadę!
Planując wycieczkę do wyboru mamy dwie opcje – analogową i cyfrową. Ta pierwsza wykorzystuje papierową mapę i jest dość zawodna. W Polsce buduje się co roku mnóstwo dróg, także rowerowych, i sugerowanie się na wydawnictwem sprzed kilku lat może być mylące. My się zajmiemy opcją cyfrową.
Najłatwiej, jeśli nie mamy do dyspozycji prostego licznika, ale zaawansowaną nawigację rowerową. Modele najprostsze nie obsługują map i umożliwiają poruszanie się po wcześniej wyrysowanym śladzie. To niezłe rozwiązanie, ale w przypadku trudniejszego terenu możemy się pogubić. Lepszą opcją jest nawigacja z obsługą map. W takim przypadku wystarczy wyrysować ślad w dedykowanej aplikacji rowerowej i wrzucić do urządzenia.
Wahoo czy Garmin – ranking najlepszych nawigacji rowerowych
Jeśli korzystamy z popularnych „garminów”, mamy do dyspozycji trasowanie w aplikacji Garmin Connect. Na początku zaznaczamy typ roweru i trasy. Niestety, twórcy aplikacji wrzucili do jednego worka „jazdę po żwirze i drogach nieutwardzonych” co jest pewnym utrudnieniem. Samo wytyczanie drogi jest bardzo proste, polega na zaznaczaniu punktów – program sam je łączy.
Bardzo dużą zaletą jest widok najpopularniejszych ścieżek i dróg, po których jeżdżą rowerzyści, czyli „heatmap”. Wyznaczane trasy możemy jednym kliknięciem wysłać do urządzenia. Przy kolejnej synchronizacji ślady zapisują się na urządzeniu.
Innym pomysłem jest korzystanie z programu BaseCamp, także garminowego. Ma on znacznie więcej możliwości niż Connect, a najważniejszą z nich jest użycie map Topo. Niestety, trzeba za nie zapłacić dodatkowo (około 150 zł). Podkład jest bardzo dokładny, choć nieidealny. Brakuje na przykład niektórych ważnych dróg rowerowych, które istnieją od dobrych kilku lat… Na szczęście producent regularnie aktualizuje mapę. BaseCamp jest dość toporny w obsłudze, ale warto się zaznajomić z nim bardziej, chociażby ze względu na dużą dokładność.
Oba programy Garmina są bardzo dobre. Jedynym minusem jest konieczność zakupu urządzenia z logo amerykańskiego producenta i licencji na mapę, jeśli zamierzamy korzystać z „Topo”.
Mapy Google to kombajn, który pomoże także rowerzystom. Z jego pomocą można wytyczać nawet szlaki piesze. Planowanie w „Maps” ma kilka zalet, przede wszystkim jest bezpłatne. Poza tym mapy są aktualne. Bardzo użyteczną opcją jest też możliwość podejrzenia okolicy z pomocą opcji Street View.
Wytyczanie trasy jest bardzo proste. Należy podać lub wskazać punkty początkowy i końcowy i gotowe. Pamiętajmy, by zaznaczyć opcję „rower”. Następnie udostępniamy link, by móc go otworzyć w smartfonie. Teraz wystarczy przymocować urządzenie do kierownicy i w drogę!
Jaki uchwyt na telefon do roweru wybrać?
Brzmi prosto, prawda? Niestety, Mapy Google nie są idealne. Pierwszy kłopot jest taki, że nie mamy w zasadzie władzy nad przebiegiem trasy. Google prowadzi nas jak chce. Nie kontrolujemy, po jakiej nawierzchni mamy jechać. Ponadto trasy nie można zapisać, by ją wgrać do zewnętrznego urządzenia.
Komoot to bez wątpienia jedna z najlepszych aplikacji – rysowanie trasy rowerowej jest bardzo proste. Ma ona wiele możliwości, a najważniejszą z nich jest definiowanie roweru, a co za tym idzie nawierzchni. Jeśli więc mamy gravela, wystarczy ustawić ten typ i wytyczyć trasę. Co więcej, obok pojawi się procentowy udział nawierzchni. I choć nie jest on w stu procentach zgodny z rzeczywistością, daje jakieś wyobrażenie.
Jak więc zacząć przygodę z Kommotem? Na początek należy się zarejestrować. Następnie odpalamy planner wpisujemy miejsce, z którego chcemy wyruszyć. Ustawiamy typ roweru i poziom zaawansowania. Za pomocą wskaźnika definiujemy kolejne punkty wycieczki. Na koniec całość zapisujemy. Domyślnie, w wersji bezpłatnej, mamy odblokowany jeden region. Jeśli chcemy mieć dostęp offline i możliwość eksportu wycieczek z innych regionów, musimy wykupić wersję premium. Kosztuje ona 29,99 euro przy jednorazowej płatności.
Mając aplikację Komoot w telefonie, możemy ją wykorzystać do nawigowania. Prowadzi nas ona za pomocą wyrysowanej na mapie linii.
Open Street Map to projekt, w którym mapę tworzą sami użytkownicy. Ma to zarówno zalety, jak i wady, jednak z pomysłu tego korzysta m.in. Garmin, co świadczy o przewadze tych pierwszych. Podkład jest bardzo szczegółowy, do tego jest często aktualizowany.
Aplikacja mobilna OSM przeznaczona jest między innymi dla rowerzystów. Jej podstawową zaletą okazuje się możliwość zgrania map do pamięci urządzenia. Do tego siedem pierwszych regionów jest bezpłatnych! Jest to szczególnie ważne, gdy jedziemy do innego kraju poza Unią Europejską i korzystanie z Map Google online może nas zrujnować (np. w Szwajcarii).
Rysowanie trasy rowerowej na mapie może odbywać się z poziomu telefonu. Definiujemy początek, koniec i, jeśli to konieczne, punkty pośrednie. Inną metodą jest wrzucenie do pamięci telefonu śladu GPX i nawigowanie po nim w OSM. Trasę możemy stworzyć na przykład na stronie www.mapy.cz, a potem ją wyeksportować. Aplikacja wypowiada także komunikaty głosowe, również po polsku.
OSM ma niemal same zalety. Jedyną poważniejszą wadą jest dość toporny interfejs, ale wiąże się to z olbrzymią ilością opcji.