Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Koszyk jest pusty
Udostępnij artykuł
Do tego sportu nie wystarczą nam podstawowe spodenki rowerowe i funkcyjna koszulka z kieszenią na plecach. Jeśli decydujemy się na rowerowy hardcore w pełnym wydaniu, wybieramy enduro albo downhill. Potrzebujemy odzieży równie ekstremalnej, co nasze hobby. Takiej, która spełni swoje zadanie oraz nasze oczekiwania. Ma być wygodnie, ale przede wszystkim bezpiecznie, funkcjonalnie. Czego tak naprawdę potrzebujemy? Co się przyda, a co jest wręcz niezbędnym wyposażeniem rowerzysty?
Odpowiedni kask i ochraniacze zwiększą Twoje bezpieczeństwo podczas jazdy.
Zaczynamy od czubka, czyli od samej głowy. W tym przypadku najlepiej sprawdzi się kask rowerowy full face. Ochroni całą głowę wraz ze szczęką, więc w razie jakiegokolwiek zderzenia czy upadku pozwoli zminimalizować lub całkowicie uniknąć uszkodzeń tej części ciała. Pamiętajmy też o tym, że kask kaskowi nierówny. Wybierajmy specjalne modele rowerowe, lekkie i wentylowane. Warto zdecydować się na te wyposażone w rewolucyjny system MIPS, uznawany za jedno z najbezpieczniejszych rozwiązań, które znacząco ogranicza występowanie urazów.
Gogle rowerowe to element obowiązkowy podczas downhillu, stanowiący świetne uzupełnienie ochrony głowy. Zabezpieczy oczy przed gałęziami, piachem, kamieniami spod kół innego rowerzysty, a także wyeliminuje potrzebę wyciągania brudnymi rękoma n-tej muchy. Pamiętajcie, by dobierać gogle do kasku — muszą pasować i stanowić z nim zgrabną całość. O kolorystyce to już nawet nie wspominamy...
Ekstremalna jazda wymaga gruntownego przygotowania oraz dobrego wyposażenia. Konieczne jest zadbanie nie tylko o ochronę głowy i twarzy, ale także tułowie. Kolejnym niezbędnym elementem wyposażenia każdego miłośnika downhillu powinna być zbroja lub buzer rowerowy. Dobrze dobrane ochronią plecy, klatkę piersiową, kluczowe organy i, co najistotniejsze, kręgosłup. Co więcej, jeśli wybierzemy buzer jednej z topowych marek jak na przykład Fox, to dzięki obniżonemu profilowi kołnierza, będziemy mieli możliwość dobrania stabilizatora szyi, a to już gwarantuje nam maksymalną, kompletną ochronę od czubka głowy, po sam pas.
Warto zdecydować się na dobrej jakości ochraniacze kolan i piszczeli.
Najłatwiej uszkodzić biodro w czasie upadku na bok. Takiej kontuzji da się uniknąć, a na pewno bardzo mocno ograniczyć jej skutki, stosując spodenki z ochraniaczami. Są tworzone z mocnego, ale przewiewnego materiału, na który naszyte są zabezpieczenia. Część modeli ma wbudowane także osłony na kość ogonową.
Rozsądnym rozwiązaniem jest zastosowanie dodatkowej ochrony kolan i piszczeli. Nakolanniki mocowane na rzepy w trzech miejscach powinny trzymać się stabilnie, jednocześnie nie krępując ruchów. Do jednych z najbardziej polecanych modeli należą FOX Launch D30 Knee/Skin. Wyprodukowane zostały z innowacyjnego materiału o wysokiej makrospoistości. Oznacza to, że podczas upadku cząsteczki materiału zbijają się, dzięki czemu absorbują powstałą energię uderzeniową.
Bez względu na to, czy zdecydujesz się na pedały platformowe, czy wpinane, odpowiednio dobrane do nich buty, pozwolą na lepsze panowanie nad rowerem. Lepsze panowanie przełoży się na lepszą kontrolę i przyjemniejszą jazdę. O ile w enduro stosuje się oba rodzaje pedałów, o tyle w downhillu królują platformy z ostrymi kolcami, które wgryzają się w podeszwę, zapewniając lepszy grip buta. Wybierając buty do downhillu, należy o tym pamiętać. Kolce niszczą podeszwę, więc ta musi być niezwykle solidna.
Rękawiczki idealne do downhillu powinny mieć zakryte palce.
To kolejna potrzebna rzecz, a według wielu wręcz niezbędna. Odpowiednio dobrane rękawiczki rowerowe, koniecznie z długimi palcami, to absolutny must have. Nie dość, że zapewniają stabilniejszy chwyt, co jest szalenie ważne w zachowaniu kontroli nad rowerem przy większych prędkościach, to jeszcze świetnie chronią skórę rąk podczas upadku. A jak wiemy to pierwszy uraz, którego nabawimy się podczas spotkania z podłożem. Ważne, żeby rękawiczki były przewiewne i dobrze dobrane rozmiarowo. Za luźne będą zmniejszały nam czucie kierownicy i klamek, a zbyt ciasne będą krępowały ruchy.
W ten sposób, chronieni od stóp do głów, możemy pokusić się o bicie własnych rekordów. Pamiętajmy jednak, że żaden ochraniacz rowerowy nie zastąpi najważniejszego - zdrowego rozsądku.