Kierownice rowerowe – rodzaje i budowa. Poznaj zalety różnych rozwiązań
15-12-2022Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Często można usłyszeć, że fabrycznie montowane baranki są zbyt szerokie, przez co zmniejszają osiągi i powodują liczne dolegliwości u kolarzy. Czy tak jest naprawdę? Z pewnością wymiana komponentu może przynieść ulgę oraz poprawi wyniki na treningach i mecie, ale nie zawsze warto dokonywać takiej zmiany. Jak dobrać szerokość kierownicy szosowej lub w gravelu, aby zwiększyć wydajność, jednocześnie poprawiając ergonomię? Poznaj odpowiedzi.
Rowerzysta, który na szosie jeździ z kierownicą 420 mm, w gravelu może zazwyczaj postawić na rozmiar 440 mm. Warto jednak pamiętać, że flara też robi swoje. Na zdjęciu gravelowa kierownica Redshift Top Shelf.
Spis treści:
Wymiana kierownicy może być bardzo kosztowna, dlatego jeśli podczas kupowania roweru jest możliwość decydowania o kokpicie, warto z niej skorzystać. To ważne zwłaszcza w przypadku zintegrowanych komponentów. Fabryczne rozmiary kierownic rowerowych to standardowo 42 cm w przypadku wariantu M i L oraz 44 cm dla L i XL.
Być może na fali debaty o wielkościach kokpitów jakiś producent zacznie montować mniejsze komponenty, a wtedy dobrze jest przemyśleć jego propozycje. Może ona bowiem uchronić przed koniecznością wymiany kierownicy już później. Niektóre marki – jak chociażby Orbea – dają też na swoich stronach możliwość personalizacji, czyli wyboru pomiędzy kilkoma kierownicami różniącymi się na przykład wzniosem, długością oraz flarą.
Wiele kierownic marki Profile Design znajdziesz w wersjach wąskich: o 380, a nawet 360 mm szerokości. To duża zmiana w porównaniu do fabrycznie montowanych kokpitów.
Przed zmianą wielkości kokpitu poznaj dokładnie jego wymiary. Aby to zrobić, możesz przejrzeć specyfikację roweru w internecie lub wziąć do ręki miarę. Poznanie szerokości kierownicy jednocześnie nie jest trudne i nie jest oczywiste. Można założyć, że chodzi o odległość między miejscami, w których będą zamocowane klamkomanetki, czyli między dwoma najwyższymi punktami kierownicy w rowerze. Jednak ze względu na spopularyzowanie flar czasem podana szerokość jest nieco większa – to problematyczne, ale trzeba bardziej się zagłębić w wymiary danego komponentu.
Zbyt mocne wyciągnięcie rąk na boki zmusza do pracy barki, łokcie oraz nadgarstki. Szeroki chwyt może więc spowodować obciążenie ramion, ból szyi, a nawet schorzenia dłoni. Zanim kupisz nową kierownicę, pomyśl o delikatnym obróceniu starego komponentu w dół lub górę – być może korekta przełoży się zwiększenie wygody.
Delikatna flara w rodzaju 5° jest stosowana także w kierownicach szosowych, takich jak choćby Zipp SL 80 Race.
Węższe kierownice w rodzaju 40, 38 a nawet 36 cm często przekładają się na korzyść ergonomiczną – kolarz siedzi naturalniej. Pierwszą wskazówką, aby zamontować mniejszy kokpit jest wyraźnie węższy rozstaw barków niż rozstaw dłoni na klamkomanetkach. Wystarczy zmierzyć sobie odległość między skrajnie wysuniętymi wyrostkami barkowymi lewym i prawym, najlepiej przy pomocy innej osoby. Ogółem cała procedura powinna zamknąć się dwóch krokach:
Nie zawsze jednak sytuacja jest oczywista, dlatego w wielu przypadkach warto udać się na bike fitting. Szerokość kierownicy dobrana dokładnie do budowy ciała kolarza przełoży się na zdrowie kręgosłupa i nadgarstków, pozwalając jeździć długo oraz zdrowo.
Przykład:
Po skończonych treningach Staszka często bolały nadgarstek i szyja. Sprawdził już wiele rzeczy: zmienił mostek, sprawdził ustawienie siodełka, a nawet wybrał inną długość korby. Mimo to dolegliwości nie ustąpiły. Uświadomił sobie, że być może jest to wina kierownicy, dlatego z pomocą koleżanki zmierzył sobie szerokość barków miarą krawiecką. Wyszło mu 42 cm.
Teoretycznie zgadza się to z jego szerokością kierownicy (420 mm), ale wielu specjalistów mówi, że w takim przypadku należy jeździć z nieco węższym kokpitem – w rozmiarze 40 cm. Staszek zmienił więc komponent na mniejszy i czuł się lepiej po treningach.
Zaletę węższych kierownic stanowi nie tylko komfort, ale i lepsze osiągi. Węziej rozstawione ręce, barki oraz kokpit są bardziej aerodynamiczne. Jaka szerokość kierownicy szosowej poprawi osiągi na treningach oraz wyścigach? Na pewno węższa niż rozstaw ramion, ale różnica ponad 4 cm może negatywnie przełożyć się na ergonomię – sprawić, że barki zbyt się zamykają, co po treningach będzie trudniejsze do rozluźnienia.
Inną kwestią jest kontrola prowadzenia. Ramiona muszą mieć pole do manewru, bo inaczej ciężko trzymać kierownicę, a to ma znaczenie tak dla precyzji sterowania, jak i bezpieczeństwa w przypadku zderzenia. To powód, dla którego kokpit osoby jeżdżącej z 40-centymetrowym komponentem na szosie powinien mieć w gravelach rozmiar 42 cm. Ale też nie należy przesadzać, bo ta rozbieżność jest już zapewniana w dolnym chwycie, gdzie szerzej rozstawia się nadgarstki własnie na kierownicy gravel. Flara szutrowa może mieć tam kąt nawet 36°, co rozszerza dolny chwyt o dobre kilka centymetrów, w przeciwieństwie do szosowego wygięcia (zwykle od 2 do 12°).
Ciekawostka ze świata Grand Touru
Holenderski kolarz Taco van der Hoorn mierzy prawie 190 cm, co nie przeszkadza mu jeździć z kierownicą o szerokości 38 cm i bardzo zagiętymi do środka klamkomanetkami. Wszystko po to, aby poprawić aerodynamiczność, a podczas ucieczki – jak w wyścigu Parix-Roubaix 2022 – uzyskać jak najlepsze rezultaty.