Jak dobrać rozmiar ramy roweru?
23-02-2024Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Błotniki rowerowe to temat, który wywołuje u kolarzy bardzo różne reakcje. Z jednej strony zapewniają w trakcie jazdy niezbędną ochronę odzieży przed zachlapaniem, z drugiej jednak dodatkowo obciążają rower – co w przypadku jazdy wyczynowej może mieć kluczowe znaczenie dla wyników. Nie da się jednak ukryć, że błotniki to bardzo przydatne akcesoria. Przyjrzyjmy się im bliżej i zastanówmy, kiedy warto na nie postawić.
Wydawać by się mogło, że błotniki rowerowe nie przeszły wielkiej przemiany, ale nic bardziej mylnego. Dziś mało które modele przypominają swoich "kolegów" z ubiegłego stulecia, wiele nowych konstrukcji można też zdemontować, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu było nie do pomyślenia.
Błotniki rowerowe klasyfikuje się na dwa główne typy: pełne oraz niepełne. Pierwsze z nich wyróżniają się dłuższą konstrukcją, sięgającą nawet do połowy koła. Stosuje się je głównie w rowerach miejskich oraz trekkingowych, czasem także w MTB lub szosowych, gdy dodatkowe obciążenie nie stanowi poważniejszego wyzwania. Pełne błotniki są przede wszystkim bardzo stabilne i zapewniają najskuteczniejszą ochronę przed zabrudzeniem ubrań.
Alternatywą są błotniki niepełne, które najczęściej stosuje się w rowerach crossowych, szosowych oraz górskich. Wyróżniają się zdecydowanie krótszą budową, są przy tym lżejsze, ale i mniej skuteczne. To dobre rozwiązanie do bardziej sportowej jazdy.
Przykład błotników pełnych (EYEN Tripper Long 45) oraz niepełnych (FOX Mud Guard)
Rozróżnienie na błotniki pełne i niepełne jest najbardziej podstawowym podziałem, jednak niejedynym. Kluczowe są również dwa inne aspekty: materiał oraz sposób montażu błotników. Te czynniki w dużej mierze definiują konkretne modele, ich zastosowanie oraz cenę.
Ze względu na wykorzystywany materiał wyróżnić można pięć podstawowych rodzajów:
Bardzo ważny jest także sam sposób montażu błotników:
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Planujemy zakupić upatrzone wcześniej błotniki rowerowe. Już myślimy o ich zakupie i w tym momencie w głowie powinna zapalić się czerwona lampka. Czy na pewno będą one pasowały do naszego roweru? Jeżeli nie sprawdzimy kilku parametrów, problem może się szybko pojawić.
Błotników nie dobieramy do ramy roweru, choć ta również ma znaczenie, ale do kół. Szczególnie istotne są dwa czynniki, ich wielkość oraz szerokość. Tylko odpowiednio dopasowane pod te dwa parametry błotniki rowerowe zapewnią maksymalną ochronę dla kolarza oraz osób jadących za nim.
Zdarza się, że producenci oferują uniwersalne modele, pasujące do kół od 26 do 29″, co w przypadku posiadaczy np. szosy i MTB pozwala mieć jeden komplet z mocowaniem QR i zakładać go zamiennie. Nie jest to jednak reguła, o czym warto pamiętać!
To czynnik, który kluczowe znaczenie ma przede wszystkim przy doborze wariantów pełnych.
Za optymalną długość dla pełnego tylnego błotnika uznaje się dwa maksymalnie wysunięte punkty koła. W ten sposób błotnik tylny zapewnia odpowiednie zabezpieczenie nóg i pleców rowerzysty przed błotem.
W przypadku przedniego błotnika najoptymalniej, aby zakrywał on przestrzeń od wysokości pedałów ustawionych poziomo do połowy przedniego koła. Może być on także dłuższy, jednak nie powinien sięgać dalej niż najbardziej wysunięty punkt (poza obrys kół).
W przypadku tej kwestii dobór jest stosunkowo prosty. Najważniejsze, żeby błotnik zakrywał całą oponę, a nawet był od niej nieco szerszy – o około 10 mm. W ten sposób uchronimy ubiór na jesień, ale też wiosnę czy zimę przed błotem przenoszonym na ściance bocznej. Ta zasada niestety nie sprawdzi się w przypadku rowerów szosowych – na zastosowanie szerszych od opon błotników konstrukcyjnie nie ma miejsca. Z drugiej strony zbyt wąski błotnik może drżeć podczas jazdy i ocierać o ogumienie.
Ważne: W przypadku błotników pełnych należy uwzględnić także szerokości widełek – tylnych oraz przednich.
Warto pamiętać także, żeby zachować odpowiednią wysokość zawieszenia błotnika nad kołem. Ten parametr zazwyczaj jest bardzo wyraźnie określony przez producenta dla wybranego modelu. To niezwykle istotny szczegół, zwłaszcza w przypadku jazdy MTB, gdzie na większej przeszkodzie koło może się podbić i uderzyć w błotnik. W konsekwencji to prosta droga do jego uszkodzenia lub, co gorsza, przebicia opony na trasie.
W przypadku rowerów z amortyzacją wysokość montażu błotnika należy dopasować do maksymalnie ugiętego zawieszenia. Parametr ten łatwo jest jednak regulować, szczególnie jeśli wybraliśmy wariant dwupunktowy, który pozwala nie tylko ustawiać nachylenie błotnika, ale także jego oddalenie od opony.
Uwaga: Porada ta nie dotyczy błotników przednich montowanych do korony widelca i tylnych mocowanych do siodełka.
To jedna z najważniejszych kwestii przy wyborze błotników stałych, które wymagają dopasowania wsporników do odpowiednich otworów montażowych na ramie oraz widelcu. W takim wypadku trzeba zwrócić uwagę na prześwit w ramie (widelec, hamulce i rura podsiodłowa) i punkty montażowe w rowerze.
Przed zakupem błotników należy upewnić się, czy aby na pewno rower ma odpowiednio rozstawione otwory. W przypadku ich braku samodzielne nawiercenie jest kategorycznie zabronione! Rama może utracić przez to swoją sztywność a do jej wnętrza przedostać się wilgoć, która wpłynie negatywnie części, takie jak łożyska suportu.
Modele typu „szybki montaż” zakładane są zazwyczaj przy pomocy paska, taśmy lub uchwytu (obejmy), i nie potrzebują żadnych dodatkowych otworów.
Hamulce tarczowe w rowerze nie są przeszkodą uniemożliwiającą zamontowanie błotnika. Są one na tyle powszechne, że producenci błotników uwzględniają ich obecność na etapie projektowania nowych modeli.
Jazda MTB to dość specyficzna aktywność rowerowa, w trakcie której często rezygnuje się zupełnie z błotników, chcąc doświadczyć wszystkiego, co do zaoferowania ma natura, nawet błota. Jednak dla mniej ortodoksyjnych rowerzystów dostępnych jest sporo możliwych rozwiązań na ochronę przed zabrudzeniem w terenie. Na jakie błotniki do MTB warto zwrócić uwagę?
Zaskoczyć może z pewnością fakt, że bardzo często w rowerach górskich montuje się błotniki pełne. Pomimo większej masy niż w przypadku krótszych modeli, ich stabilność oraz duże pokrycie często są wystarczającymi argumentami zakupowymi. W przypadku jazdy zimą i w trudniejszych warunkach także nasi towarzysze podróży z pewnością docenią taki wybór, który osłoni ich przed kamieniami, błotem czy wodą spod kół.
Jednak pełne błotniki w rowerze górskim to najczęściej rozwiązanie montowane na stałe, co może przeszkadzać bardziej zapalonym kolarzom. Tymczasowe warianty do szybkiego demontażu również sprawdzają się w MTB. W przypadku rozpogodzenia istnieje szansa na schowanie ich nawet do plecaka czy torby podsiodłowej. Wyglądają przy tym profesjonalnie, są lekkie i wysoce wytrzymałe. Możemy postawić na błotniki rowerowe MTB mocowane do sztycy podsiodłowej. Jedyną wadą może być montaż za pomocą dwóch śrub imbusowych. Droższe modele wzbogacono o szybkozamykacz, który znacznie ułatwia zakładanie.
Rowery szosowe przeznaczone są do jazdy po płaskich, równych, utwardzonych nawierzchniach. Z tego też powodu nie obowiązuje ich problem podbijania koła, dlatego błotniki są zazwyczaj podwieszone.
Do szosówek zazwyczaj można stosować zarówno błotniki stałe, jak i tymczasowe. W przypadku modeli pełnych są one dodatkowo przedłużane i zwężane względem klasycznych wariantów. Te coraz częściej zastępowane są przez błotniki do kolarzówki mocowane do siodełka, które mają chronić tylko plecy rowerzysty, czyli typu "ass savers". Sprawdzają się podczas treningów i w trakcie sportowej jazdy.
Gładki asfalt, szutrowe drogi, nieutwardzone ścieżki – rower typu gravel to prawdziwie wszechstronna maszyna na niemalże każdy teren. Mimo to błotniki nie są czymś, co standardowo znajdziemy na jego fabrycznym wyposażeniu. Jeżeli jednak ktoś nie chce wrócić z wyprawy ubłocony i przemoczony, skłoni się do ich zamontowania. Zwłaszcza jesienią lub zimą.
Przerabianie standardowego gravela na rower wyprawowy może przynieść kilka wątpliwości, np. jaki bagażnik pod sakwy, czy jak dobrać błotniki do tego roweru. Niewielki prześwit między ramą a oponą stwarza pewne ograniczenia, ale nie jest powodem do całkowitej rezygnacji z osłon. Trzeba umiejętnie wykorzystać tę niewielką przestrzeń i wybrać takie warianty, które nie będą uderzać o ogumienie w czasie jazdy po nierównościach, być odpowiednio szerokie, a jednocześnie dostatecznie zabezpieczać plecy rowerzysty przed zabrudzeniami.
To, jaki błotnik do gravela wybierzemy, zależy też od tego, czy w ramie znajdują się już odpowiednie otwory montażowe. Szutrówki mające je, będą więc kompatybilne z wersjami pełnymi, przykręcanymi na śruby, które mogą pozostać na stałe. W innym wypadku należy rozejrzeć się za błotnikami z tzw. własnym montażem. Mogą występować zarówno w wersji pełnej, jak i niepełnej. Do tej grupy zaliczany jest Eyen Raincatcher – skuteczny i tani błotnik rowerowy.
Rowery crossowe to rozwiązanie uniwersalne, które ma sprawdzać się zarówno na szosie, jak i poza nią. To spore wyzwanie dla projektantów błotników, którzy często próbują wypośrodkować konstrukcję dla każdego możliwego terenu.
Jakie błotniki do crossa wybrać? Można wykorzystywać praktycznie dowolne modele błotników, o ile pozwala na to konstrukcja ramy i wspornika. Warto dobrać je pod najczęściej pokonywane przez nas trasy oraz warunki pogodowe. Istnieją także dedykowane błotniki do roweru crossowego, jednak ich konstrukcja nie różni się szczególnie od tych oferowanych w innych segmentach.
Jeśli rzadko jeździsz w deszczowych warunkach, to lepszym rozwiązaniem będą lżejsze i mniejsze modele tymczasowe, które zawsze można zdemontować w razie potrzeby.
Czy wiesz, że...
Wśród najciekawszych konstrukcji błotników są modele pompowane. Takie rozwiązanie pozwala na łatwe przewożenie kompletu w plecaku – po wyjęciu należy uzupełnić je powietrzem i osłonić koła. Napełnia się je przy pomocy zwykłej pompki rowerowej.