Europejski dzień bez samochodu

22 września w Europie jest obchodzony Dzień bez Samochodu. Ma on zwrócić uwagę na problem spalin, które wytwarzane są przez pojazdy. Pomysłodawcy zachęcają, by na dobę zrezygnować z jazdy autami. Jak więc dotrzeć do pracy, szkoły, na zakupy? Komunikacją publiczną lub rowerem!

Idea rezygnacji z czterech kółek dotyczy oczywiście miast dużych i średnich. Bo właśnie tam problem spalin jest największy. Zanieczyszczenia emitowane przez samochody są częścią „niskiej emisji”, która odpowiada za śmierć 50 tysięcy Polaków rocznie.

Wniosek jest prosty: ograniczenie ruchu samochodów przekłada się na mniejszą liczbę zgonów mieszkańców dużych miast.  

Idea zrównoważonego transportu

Idea zrównoważonego transportu jest pojęciem dość szerokim. 22 września kończy tydzień, kiedy to na całym świecie zwraca się uwagę na ten problem. Transport zrównoważony ma zagwarantować stabilność ekologiczną i ekonomiczną. Oznacza to, że jego zadaniem jest nie tylko ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko i zdrowie, ale także na gospodarkę czy urbanistykę.

Korki to codzienny obrazek w miastach na całym świecie. 

Pomysłodawcy dążą do ograniczenia eksurbanizacji. Proces ten polega na niekontrolowanym poszerzaniu się miast o przedmieścia i tereny wiejskie. Takie „rozlewanie się” miejskich terytoriów przejawia się w powstawaniu wielkich parkingów, które zajmują miejsce chodników i trawników.

Problem ten został dostrzeżony w Europie równo dwie dekady temu. W 2002 roku zorganizowano pierwszą kampanię pod nazwą Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu. Od tego czasu jest ona przeprowadzana co roku. Tegorocznej edycji przyświeca hasło „Mobilność czysta, współdzielona i inteligentna”.

Europejski Dzień bez Samochodu – historia

Ukoronowaniem tygodnia zrównoważonego transportu jest Europejski Dzień bez Samochodu. Tu przekaz jest prosty. Chodzi o to, by jak najbardziej ograniczyć emisję spalin.

Historia tego dnia sięga 1973 roku. Wtedy to miał miejsce kryzys paliwowy, który doprowadził do gwałtownego wzrostu cen ropy i benzyny. Wówczas skończyło się na planach organizacji Dni bez Samochodu.

Rower jest pomysłem na codzienne dojazdy do pracy, szkoły i na zakupy. 

Pierwsze takie „święto” miało miejsce w 1995 roku na Islandii, w Wielkiej Brytanii i Francji. Pięć lat później obchody rozprzestrzeniły się w Unii Europejskiej i poza nią. I to właśnie w 2000 roku zorganizowano pierwszy Europejski Dzień bez Samochodu.

Dziś święto obchodzone jest z wielką pompą. Władze miast – także w Polsce – darmowymi przejazdami zachęcają mieszkańców do podróżowania komunikacją publiczną. Inną opcją jest oczywiście przesiadka na rower, do czego gorąco zachęcamy.

Dzień bez samochodu w Bydgoszczy

Bydgoszcz jest jednym z wielu polskich miast, w których 22 września można jeździć za darmo autobusami i tramwajami. Aby móc to zrobić, należy mieć przy sobie dowód rejestracyjny swojego samochodu i dokument tożsamości. Pełną listę miejscowości z bezpłatną komunikacją miejską znajdziesz w ramce.  

Stolica Kujawsko-Pomorskiego jest także jednym z 90 miast w Polsce, w których działają systemy rowerów miejskich. Wypożyczenie jednośladu na minuty stwarza nowe możliwości komunikacyjne. W parze z rowerami miejskimi idzie zwykle dobrze rozwinięta sieć ścieżek rowerowych.

A tych co roku przybywa. Dla przykładu w Warszawie tylko w 2019 roku powstało 55 kilometrów nowych traktów dla rowerzystów. W niektórych polskich miastach stosunek długości dróg rowerowych do dróg publicznych wynosi 50 procent i nieco mniej!

Miasta pomagają rowerzystom nie tylko budując dedykowane drogi. Dzięki stacjom napraw można samodzielnie „pogrzebać” przy jednośladzie. To bardzo praktyczne rozwiązanie szczególnie dla tych, którzy nie mają własnych narzędzi.